Dawid Kownacki: Czasem wszyscy mnie chwalili, a czasem wyzywali. Nic mnie już nie złamie [WYWIAD]

Kaja Krasnodębska
Kaja Krasnodębska
Marzeniem Dawida Kownackiego jest debiut w pierwszej reprezentacji
Marzeniem Dawida Kownackiego jest debiut w pierwszej reprezentacji Waldemar Wylegalski
- Mam 19 lat, przeszedłem sporo. Zgromadziłem już ogrom doświadczenia, co w tej chwili może mi jedynie pomóc. To wszystko sprawiło bowiem, że czuje się silniejszy psychicznie, gotowy na to co przyniesie życie. Sądzę, że cokolwiek się nie wydarzy, jestem w stanie sobie z tym poradzić. Mam wrażenie, że praktycznie nic mnie już nie złamie - powiedział nam w rozmowie podczas zgrupowania reprezentacji Polski U-21 w Katowicach napastnik poznańskiego Lecha Dawid Kownacki.

To drugie twoje zgrupowanie z reprezentacją U-21 po dłuższej przerwie.
To prawda, wcześniej trochę tutaj mnie nie było, a to choroby, a to jakieś kontuzje sprawiały, że nie mogłem dojechać. Ostatnio jednak już się pojawiłem, udało mi się rozegrać dwa całkiem dobre mecze, przez co dałem sygnał trenerowi, że może na mnie liczyć także w kolejnych spotkaniach. Strzeliłem gola, zaliczyłem dwie asysty, a tym samym pokazałem nie tylko innym ale i sobie, że po prostu potrafię. Tamten obóz bardzo mnie podbudował, dzięki czemu teraz optymistycznie patrzę także na aktualne zgrupowanie oraz mecz z Niemcami.

Czujesz, że tamte, dobre w twoim wykonaniu mecze, poprawiły twoją pozycję w klubie?
Na pewno pomogło mi to poprawić moją meczową dyspozycję w kolejnych tygodniach. Po tym golu zdecydowanie lepiej poczułem się psychicznie, a jak wiadomo głowa ma duży wpływ na aktualną formę. Dobrze pracowało mi się później na treningach i chyba prezentowałem się na nich całkiem fajnie, dzięki czemu również trener w klubie zobaczył, że może na mnie stawiać. Najpierw dostałem szansę w Pucharze Polski z Wisłą Kraków, która chyba wykorzystałem dając dobrą zmianę i zdobywając gola. Cztery dni później zagrałem także w Ekstraklasie, kolejny mecz kolejne trafienie. Bardzo się cieszę, że również w Chorzowie udało mi się podtrzymać serię meczów ze zdobytym trafieniem. Odwdzięczam się za otrzymaną szansę, a także z meczu na mecz udowadniam, że jestem w niezłej dyspozycji. Mam nadzieję, że ta passa będzie trwała jak najdłużej, a przyzwoitą formę potwierdzę również na tym zgrupowaniu.

Fakt, że zacząłeś więcej grać w Lechu sprawia, że również twoja pozycja w kadrze Marcina Dorny jest mocniejsza?
Reprezentacja to reprezentacja, klub to klub. Na pewno jedno z drugim jest jednak związane. Selekcjoner przy ustalaniu listy powołań zawsze patrzy, którzy z nas regularnie występują w swoich zespołach. Tym bardziej więc cieszę się, że dane jest mi występować w Lechu coraz więcej, bo trochę mi tego brakowało na początku sezonu. Moim celem na najbliższy czas jest regularna gra, gdyż wiem, że jej brak może skutkować brakiem kolejnych zaproszeń na zgrupowania. A biorąc pod uwagę jak mało czasu zostało do Mistrzostw Europy, nie mogę pozwolić sobie już na słabsze występy.

Mistrzostwa Europy coraz bliżej. Czy myśl o nich towarzyszy Ci podczas kolejnych meczów?
Na pewno. Gra podczas czerwcowego turnieju jest jednym z moich piłkarskich marzeń. To nie tylko najważniejszy w tej chwili turniej w juniorskiej piłce, wiążący się z niezwykłym prestiżem. Nie jest to również jedynie możliwość zaprezentowania siebie oraz swoich umiejętności przed całą Europą, ale przede wszystkim okazja do zagrania w Biało-Czerwonych barwach przed własną publicznością. W najbliższym czasie w naszym kraju nie odbędą się już równie duże zawody. A nie ma nic lepszego niż możliwość gry z orzełkiem na piersi właśnie tutaj.

W kadrze Marcina Dorny występujesz chyba w nieco innej roli niż w Lechu? Gdzie czujesz się lepiej?
W reprezentacji gram na nieco innej pozycji niż w klubie. Pod okiem Marcina Dorny występuję raczej jako cofnięty napastnik, na pozycji numer dziesięć. Jak już nieraz mówiłem właśnie stąd się wywodzę, jest mi łatwiej kiedy przed sobą mam jeszcze jednego zawodnika. Ta odpowiedzialność przedarcia się przez defensorów rywali, przepychania się z nimi rozdziela się wtedy na nas dwóch. Zazwyczaj są to bardzo silni obrońcy, z którymi walka nie należy do najlżejszych. Grając na dziesiątce mam trochę więcej przestrzeni, mogę wbiegać sobie z drugiej linii, co sprawia, że nieco prościej mi się poruszać po połowie rywala. W Lechu natomiast jestem już typową dziewiątką. Nie narzekam jednak na to, bo i tutaj potrafię się odnaleźć. Obojętnie więc gdzie przyjdzie mi wystąpić, najważniejsza jest dla mnie regularna gra.

Teraz wszystko wydaje się iść po twej myśli, ale jeszcze kilka tygodni temu nie wszystko się chyba układało tak jakbyś tego chciał?
Z początkiem jesieni w Lechu bardzo ciężko było mi się przebić. Przyjście nowego trenera zbiegło się w czasie z wybitną dyspozycją Marcina Robaka. Zaczął on regularnie strzelać bramki, dawać drużynie zwycięstwa, przez co mi trudno było w ogóle podnieść się z ławki. W końcu otrzymałem jednak swoją szansę. Teraz ciężko pracuję, w każdym kolejnym meczu staram się dać od siebie jak najwięcej dla drużyny i pokazać tym samym wszystkim, że mogą na mnie liczyć. W każdym kolejnym spotkaniu chcę dawać sygnał, że cały zespół może na mnie polegać. Czy po powrocie z reprezentacji ponownie wyjdę od pierwszej minuty? Czas pokaże. Już teraz mogę jednak obiecać, że zrobię wszystko, aby tak właśnie się stało.

Masz 19 lat, a w Ekstraklasie jesteś praktycznie od zawsze. Czasem jednak nie wszystko wyglądało tak jak powinno. Jak to na Ciebie wpłynęło?
Jak na swój wiek przeszedłem już bardzo dużo. Miałem już lepsze i gorsze okresy w swojej piłkarskiej przygodzie. Były momenty, w których było bardzo dobrze, ale pojawiały się i takie, w których bywało kiepsko. Czasem wszyscy mnie chwalili, a czasem wyzywali. To bardzo trudne dla młodego zawodnika. Przez to wszystko co się stało przez te trzy lata odkąd jestem w pierwszej drużynie, teraz czuję się chyba dojrzalszy. Zawsze obracałem się wśród starszych zawodników, co sprawiło, że jestem nieco doroślejszy, a na pewno silniejszy psychicznie.

Trudno byłoby Ci po tym wszystkim wrócić do tej swojej kategorii wiekowej, grać jedynie pomiędzy swoimi rówieśnikami?
W kwietniu byłem na zgrupowaniu reprezentacji U-19. Pojawiła się wtedy opcja, żeby pomóc drużynie w turnieju eliminacyjnym, więc nie wahałem się ani chwili. Pojechałem tam i dałem z siebie wszystko, abyśmy osiągnęli zamierzony cel. Niestety przegraliśmy awans słabszym od Holandii bilansem bramkowym. Na pewno ta kadra, wtedy U-19 teraz już chyba U-20 na pewno pod względem piłkarskim nie jest taki bliska dorosłemu futbolowi jak reprezentacja U-21. Tam tempo gry prezentuje się nieco inaczej niż choćby w Ekstraklasie. Teoretycznie powinno być mi tam łatwiej - w lidze gram z silniejszymi fizycznie oraz nieco lepszymi pod względem umiejętności przeciwnikami, akcje są zdecydowanie szybsze, nie ma tutaj czasu na podjęcie decyzji. Gdy schodzę do niższej kategorii wiekowej wzrastają jednak oczekiwania wobec mnie. Wszyscy liczą, że będę najlepszy, że poprowadzę zespół do zwycięstwa. Ciężar odpowiedzialności za grę na mych barkach jest dużo większy, co może sprawiać, że wbrew pozorom występy w młodszych reprezentacjach nie są dla mnie spacerkiem.

Tutaj w kadrze Marcina Dorny czuć już tę bliskość kadry Adama Nawałki?
Reprezentacja U-21 to już jest takie zaplecze pierwszej kadry. Bardzo się cieszę, że tu jestem ponieważ to nie tylko ogromne wyróżnienie, ale także kolejny krok, aby zagrać w tej najważniejszej drużynie narodowej. Przede mną jeszcze jednak sporo pracy. Muszę pokazywać się zarówno w klubie jak i tutaj, regularnie grać oraz strzelać gole, gdyż tego wymaga się od piłkarzy na mojej pozycji. Debiut w pierwszej reprezentacji to marzenie każdego zawodnika, więc także i moje. Zdaję sobie sprawę jak długa jest jeszcze ku temu moja droga. Zrobię jednak wszystko, aby dotrzeć ku jej celu.

Czy można już powiedzieć, że powoli wraca lepszy Dawid Kownacki? Ten, którym wszyscy zachwycali się dwa sezony temu?
Za mną właściwie dopiero trzy dobre mecze w klubie. Zdecydowanie za mało,żeby stwierdzić, że wróciłem do dobrej formy czy, że to udany dla mnie sezon. Na razie mogę powiedzieć jedynie, że potrafię. To nie jest tak, że przez ten czas, gdy bywało nieco gorzej, zapomniałem jak się gra w piłkę, bo tego się po prostu nie zapomina. Miałem pewne problemy, z którymi ciężko mi było sobie poradzić. Wydaje się, że powoli je przezwyciężam. Dużo mnie nauczyły i w tej chwili jestem na dobrej drodze, aby stać się jeszcze lepszym zawodnikiem. Wydaje mi się, że zrobiłem postępy w sferze mentalnej, już wiem jak zachowywać się przed oraz po meczu. Kiedyś za dużo myślałem nad kolejnymi spotkaniami, narzucałem sobie ogromną presję, wymagałem od siebie zbyt wiele. Teraz podchodzę do tego zupełnie inaczej i chyba właśnie to pozwoliło mi zagrać tych kilka lepszych spotkań.

Pierwszy mecz w Ekstraklasie zagrałeś w wieku 16 lat. Z perspektywy czasu jesteś zadowolony, że nadszedł on tak szybko?
Bardzo się cieszę, że tak wcześnie zadebiutowałem w lidze. Przyniosło mi to sporo korzyści, jednak teraz z perspektywy czasu muszę przyznać, że w wielu sytuacjach zachowałbym się inaczej, bo wiem, że niektóre moje decyzje delikatnie mówiąc nie były najlepsze. Teraz już bym ich nie podjął i kto wie, jak potoczyłoby się moje życie, gdybym czasem zachował się rozsądniej. Było, minęło, w tej chwili nie ma jednak czasu na gdybanie. Muszę skupić się na tym co tu i teraz.

A co będzie teraz?
Mam 19 lat, przeszedłem sporo. Zgromadziłem już ogrom doświadczenia, co w tej chwili może mi jedynie pomóc. To wszystko sprawiło bowiem, że czuje się silniejszy psychicznie, gotowy na to co przyniesie życie. Sądzę, że cokolwiek się nie wydarzy, jestem w stanie sobie z tym poradzić. Mam wrażenie, że praktycznie nic mnie już nie złamie. Najgorsze już za mną, oby teraz było tylko lepiej.

Najwyższe frekwencje w Ekstraklasie w tym sezonie [TOP 10]

Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24