Degradacje czy kolejne zamiatanie pod dywan?

Jan Tomaszewski
Wiele na to wskazuje, że już niedługo sąd uzna przestępstwo korupcyjne z 13 maja 2006 r., kiedy to zawodnicy Zagłębia i Cracovii "ustawili" wynik meczu, w efekcie czego lubińska drużyna reprezentowała Polskę w prestiżowych rozgrywkach europejskich! Kara jaką PZPN musi wymierzyć przestępcom, którzy jeszcze są związani z futbolem, MUSI być najsurowsza z możliwych.

Abolicja (niezgodna ze statutem FIFA, gdyż dla korupcji i dopingu nie ma przebaczenia i przedawnienia) uchwalona przez walny zjazd związku obejmowała "przekręty" do 30 czerwca 2005 r. Zatem zgodnie z walnym (zjazdowicze zapewniali, że jeśli korupcja zdarzy się po tym czasie, to kary będą, że ho, ho, albo i jeszcze większe) klub z Lubina powinien zostać zdegradowany, ba, wykluczony ze struktur związkowych, ponieważ kupując mecz, dopuścił się RECYDYWY. Poza tym klub powinien zwrócić pieniądze, które otrzymał od UEFA za udział w rozgrywkach, oraz nagrody "telewizyjne" i związkowe (jeśli takowe były) do PZPN, a ten z kolei powinien je wypłacić drużynie, która przegrała rywalizację z Zagłębiem.

Co zaś się tyczy kupczyków i sprzedawczyków, to minimalna kara, jaka powinna ich spotkać, to dwa lata bezwzględnej dyskwalifikacji, jak to stało się w przypadku pewnej narciarskiej biegaczki. Niestety, wieści dochodzące ze skopanego środowiska są jak zwykle w "pezetpeenowskim stylu", czyli jak zadziałać, by kolejny skandal zamieść pod dywan. Mnie najbardziej zdumiała wypowiedź aktualnego "wybrańca", dyplomowanego - bez matury - selekcjonera, Franciszka S., który zasugerował, że sprawa została zbyt nagłośniona, a jeśli chodzi o reprezentanta Łukasza P., to był on w momencie popełnienia przestępstwa młodym człowiekiem i... powinien nadal reprezentować nasz kraj!

Chciałbym przypomnieć wybrańcowi, o, przepraszam, "adwokatowi Łukasza P.", że w podobnym wieku był Dariusz D., kiedy spowodował śmiertelny wypadek, prowadząc samochód na podwójnym gazie. Wówczas dzięki kilku politykom, którzy chętnie podczas spotkań Amiki zasiadali na wronieckich VIP-trybunach, sprawę zamieciono pod dywan, w efekcie czego dziś jesteśmy "dumni", że ów "pechowy kierowca" występuje w reprezentacyjnej koszulce. Mam nadzieję, że tym razem Łukasz P. zachowa się honorowo i… zrezygnuje na dwa lata z występów w reprezentacji, nie dając argumentów zagranicznym dziennikarzom, którzy będą pisali, że w drużynie współgospodarzy Euro 2012 występuje zawodnik skazany prawomocnym wyrokiem za czyn korupcyjny. Prokuratura powinna autorytatywnie stwierdzić, czy niejaki Arboleda, który już niedługo ma otrzymać polskie obywatelstwo, był czysty w tym przekręcie, bo w przeciwieństwie do Łukasza P. on wystąpił w tym spotkaniu i otrzymał premię za remis i awans do Pucharu UEFA.

Dziwi mnie bezradność właściciela Cracovii Janusza Filipiaka, który publicznie stwierdził, że nie bardzo wie, co zrobić z "tym korupcyjnym fantem". Panie profesorze, rozwiązanie jest proste i jeśli je pan zastosuje, to wyrok sadowy, jaki zapadnie, skutecznie odstraszy przyszłych skopanych kombinatorów. Przecież sprzedając mecz, zakontraktowani kopacze pracownicy działali na szkodę własnej firmy i każdy sąd powinien przyznać odszkodowanie dla pana, a sumy zadośćuczynień będą adekwatne do tych, jakie pan z własnej kieszeni musiał im wypłacać przez cały czas trwania umowy o pracę!

Jan Tomaszewski jest publicystą Polska The Times

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24