Diaw w tym roku raczej już nie zagra. Korona ma problem

SAW
Djibrila Diawa raczej nie zobaczymy już w tym roku w ligowym meczu Korony.
Djibrila Diawa raczej nie zobaczymy już w tym roku w ligowym meczu Korony. Sławomir Stachura
Korona Kielce, która seryjnie traci bramki w ostatnich meczach ekstraklasy, najprawdopodobniej nie będzie mogła tym roku liczyć na Djibrila Diawa. To wielki kłopot, bo niespełna 22-letni Senegalczyk, to zdecydowanie najlepszy środkowy obroń-ca drużyny.

Diaw w środę opuścił szpital po operacji wycięcia wyrostka robaczkowego. Były drobne komplikacje, zawodnik jest na ścisłej diecie, a szwy będzie miał ściągnięte za około cztery tygodnie. Do tego czasu nie ma więc mowy o jakichkolwiek treningach i do lekkich ćwiczeń Djibril wróci najwcześniej w połowie listopada. Ostatnia kolejka ekstraklasy w tym roku zaplanowana jest na 17-18 grudnia, dlatego wydaje się mało realne, by Senegalczyk zagrał jeszcze w tym roku w ligowym meczu.

- Chcielibyśmy, by Diaw wrócił na boisko jak najwcześniej bo jest nam bardzo potrzebny. Ale ryzyka na pewno nie będziemy podejmować – mówi Tomasz Wilman, trener Korony.

Brak Diawa na tak długi okres, to wielki kłopot dla Wilmana, bo to zdecydowanie najlepszy i przede wszystkim najszybszy środkowy defensor kieleckiej drużyny. Senegalczyk potrafi naprawić błędy wynikające z braku szybkości zarówno Dmitrija Wierchowcowa jak i Radka Dejmka. Gdy nie ma Diawa i środek defensywy stanowią Wiechowcow i Dejmek, przynosi to opłakane skutki. Przykładem jest przegrany w rekordowych rozmiarach ostatni pojedynek z Cracovią w Krakowie 0:6, czy wcześniejszy z Górnikiem Łęczna w Lublinie 0:4.

We wrześniu Korona chciała pozyskać defensywnego piłkarza (w grę wchodził tylko taki bez przynależności klubowej), mogącego zagrać zarówno na środku obrony jak i na pozycji numer sześć (defensywny pomocnik) o czym mówił Tomasz Wilman. Nie zrobiła tego i teraz ma kłopot, gdyż gołym okiem widać, że zestawienie środka obrony Dejmek, Wierchowcow kompletnie nie funkcjonuje. Można przesunąć na środek defensywy Rafała Grzelaka, ale wtedy trzeba znaleźć na jego miejsce typową szóstkę (mogący tam grać Vanja Marković jest w słabiutkiej formie). Można też przesunąć tam z prawej obrony Bartka Rymaniaka, ale wtedy może kuleć prawa strona defensywy z chimerycznym Vladisalvsem Gabovsem.

Absencja Diawa, prawdopodobnie już do końca tego roku, to dla trenera Wilmana duże wyzwanie, gdyż bez Senegalczyka obrona Korony przypomina szwajcarski ser. Dejmek, który brak szybkości nadrabiał wcześniej dobrym ustawianiem się, jest ostatnio w słabszej dyspozycji, a Wierchowcowowi nie służy brak meczowego rytmu. Białorusin, który przyszedł do Korony w styczniu tego roku na początku prezentował się świetnie, ale doznał pęknięcia kości jarzmowej w marcowym pojedynku z Wisłą Kraków w Kielcach (zderzył się głową z Vlastimirem Jovanoviciem), miał dosyć długą przerwę i nie wrócił już do ta-kiej dyspozycji w jakiej był przed urazem. Może dlatego, że gra mało, przez co zatracił pewność siebie i inne walory. Stracił też miejsce w kadrze narodowej Białorusi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Diaw w tym roku raczej już nie zagra. Korona ma problem - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na gol24.pl Gol 24