Dietmar Brehmer z Pogoni Szczecin: Duże dawki i zero kalkulacji

jakub lisowski
Mariusz Malec na treningu Pogoni Szczecin.
Mariusz Malec na treningu Pogoni Szczecin. Andrzej Szkocki
Piłka nożna. Dietmar Brehmer opowiada o początku okresu przygotowań Pogoni Szczecin przed drugim meczem kontrolnym z Chojniczanką.

W cieniu mistrzostw świata Pogoń pracuje nad formą przed sezonem w Ekstraklasie. Za granatowo-bordowymi ponad tydzień badań, testów i treningów nawet trzy razy dziennie. Letni okres przygotowań jest krótszy od zimowego. Po raz pierwszy szczecinianie pracują w nim pod okiem Kosty Runjaicia i jego nowego asystenta Dietmara Brehmera.

- Od początku przygotowań u trenera Runjaicia nie ma kalkulacji, piłkarze dostają duże dawki treningów - mówi Brehmer. - Zawodnicy otrzymali rozpiski na czas wolny właśnie dlatego, żeby nie tracili czasu na adaptowanie się do dużych obciążeń na treningach. Wszystko kontroluje na bieżąco trener przygotowania motorycznego. Na ten moment ten element jest dla nas najważniejszy, co nie oznacza, że nie zajmujemy się innymi. Pracujemy nad aspektami psychologicznymi i zaczynamy doskonalić taktykę.

Pogoń rozpoczęła sparingowe granie w środku tygodnia. Identycznie jak za kadencji trenera Czesława Michniewicza zremisowała 1:1 ze Świtem Skolwin. Kompromisowe rozstrzygnięcie było sprawiedliwe. Portowcy osiągnęli przewagę nad trzecioligowcem dopiero po przerwie. To im przesłużyły się zmiany.

- Trzeba pamiętać, że byliśmy w zupełnie innym miejscu niż Świt, który w weekend zakończył sezon. Tak naprawdę zagrał z nami będąc w rytmie meczowym, podczas gdy my dopiero co rozpoczęliśmy intensywne treningi - ocenia Brehmer. - Piłkarzom bardzo daleko do świeżości, bo celujemy z formą w mecze ligowe. Na tym etapie zmęczenie jest wkalkulowane. Świt pokazał się natomiast z dobrej strony, przeciwstawił się nam i przez to na boisku było ciekawie. Po pierwszej, wyrównanej połowie osiągnęliśmy dużą przewagę w drugiej. Nie udokumentowaliśmy jej bramkami, ale zadowoleni i bez kontuzji wróciliśmy do domów. Wszystko przebiegło zgodnie z planem.

W sobotę o godzinie 16 początek drugiego sparingu z pierwszoligową Chojniczanką Chojnice. Dojdzie do niego na stadionie Iskierki Szczecin przy ul. Topolowej.

Będzie to nieoficjalny debiut chojniczan pod wodzą nowego trenera Przemysława Cecherza. Złotousty szkoleniowiec buduje drużynę po kolejnej nieudanej próbie awansu Chojniczanki do Ekstraklasy. Klub, który zimował na szczycie tabeli, uplasował się ostatecznie na trzecim miejscu w Nice I lidze.

- Ponownie zagramy dwoma składami - zapowiada asystent Runjaicia. - Piłkarze spędzą na murawie po 45 minut. Nastawienie będzie identyczne jak do meczu ze Świtem. Oczywiście chcemy wygrywać za każdym razem, kiedy wychodzimy na boisko, ale podstawowe cele to wybieganie jednostki, zgrywanie się, wykonanie założeń taktycznych.

W środę w zespole Runjaicia nie wystąpili jeszcze zakontraktowani w ostatnich dniach Soufian Benyamina, Zvonimir Kozulj i Radosław Majewski. Można się ich spodziewać w akcji w meczu z Chojniczanką.

- Pokazali się już natomiast Mariusz Malec i David Stec. Powoli wdrażamy wszystkich nowych zawodników do zespołu, poznają chłopaków i filozofię pracy trenera. To istotne sprawy na sam początek - dodaje Dietmar Brehmer.

Polecamy sondę wideo: Szczecinianie o Mundialu 2018

Wideo: ZOO TYPER. Lucy losuje jak daleko zajdą Polacy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Dietmar Brehmer z Pogoni Szczecin: Duże dawki i zero kalkulacji - Głos Szczeciński

Wróć na gol24.pl Gol 24