Djurdjević dla Ekstraklasa.net: Wiadomo czym dla naszych kibiców jest mecz Legią

Piotr Bąk
Ivan Djurdjević
Ivan Djurdjević Marek Zakrzewski/Polskapresse
- Wielka szkoda, że w Warszawie będziemy musieli sobie radzić bez wsparcia z trybun od naszych fanów. Wiadomo czym jest dla nich mecz z Legią i jak długo przygotowywali się na ten wyjazd - powiedział w rozmowie z Ekstraklasa.net Ivan Djurdjević, piłkarz Lecha Poznań.

Nie przegraliście ostatnich 5 spotkań w lidze, notując zaledwie 1 remis z Koroną oraz 4 zwycięstwa. Wasza gra zaczyna wyglądać coraz lepiej. To chyba poprawiło atmosferę w klubie?
Muszę przyznać, że w ostatnim czasie pracowaliśmy na treningach bardzo mocno i fajnie, na tyle że ta praca przynosi efekty w postaci wyników, jakie ostatnio osiągamy w lidze. Na pewno w każdym klubie jest tak, że kiedy są wyniki to i do atmosfery w szatni nie można mieć żadnych zastrzeżeń. Na treningu sporo było dzisiaj śmiechu, zdajemy sobie jednak doskonale sprawę z tego co mamy w tym sezonie do zrobienia. Do końca tej rundy zostało kilka spotkań i w każdym z nich będziemy walczyli nie na 100 a na 110%! Mam nadzieję, że nasze wysiłki przyniosą efekt i na koniec sezonu zajmiemy miejsce gwarantujące udział w eliminacjach do europejskich pucharów.

W jedynym zremisowanym spośród ostatnich pięciu meczu - z Koroną - wrócił stary Lech. Zremisowaliście 2:2 pomimo tego, że przegrywaliście już 0:2.
Zgodzę się, że w Kielcach kibice mogli zobaczyć wreszcie starego Lecha, grającego konsekwentnie w piłkę, do samego końca na 110%. Pomimo straty dwóch bramek my nie spuściliśmy naszych głów i cały czas celem, który sobie założyliśmy było odrobienie poniesionych strat. Powiem szczerze, że sam bardzo długo czekałem na powrót Lecha, o którym wspomniałem wcześniej. Za długo trwała nasza niemoc. Mam nadzieję, że obudziliśmy się w porę i europejskie puchary w sezonie 2012/2013 ponownie zawitają do Poznania.

Cieszy was na pewno to, że do bramki zaczęli wreszcie trafiać różni zawodnicy, a nie tylko Artjom.
Nie da się ukryć, że gdy w zespole bramki zdobywa tylko jeden zawodnik to ciężko myśleć o sukcesie na miarę mistrzostwa kraju. Nie chce tutaj umniejszać roli naszego najlepszego strzelca, którego gole dają nam naprawdę bardzo wiele i chwała mu za każdą zdobytą bramkę.

W ligowej tabeli zajmujecie obecnie 5 miejsce, mając 2 punkty straty do Polonii Warszawa, która jest 4. Na 99% właśnie 4 pozycja może zapewnić udział w eliminacjach do Ligi Europy, czy właśnie „Czarne Koszule” są waszym najgroźniejszym rywalem?
Blisko nas jest Polonia Warszawa, do której jak wspomniałeś tracimy dwa punkty, nie zapominajmy jednak, że absolutnie w naszym zasięgu jest także Ruch czy Śląsk Wrocław. Tabela jest bardzo płaska, wiele zespołów ma w stosunku do siebie bardzo niewielkie straty i naprawdę do końca sezonu, w tych kilku kolejkach, które pozostały, może się wiele zdarzyć. Dla nas bardzo ważny jest następny mecz ligowy z Legią Warszawa, obecnie skupiamy się tylko i wyłącznie na walce z tym rywalem i nasze treningi właśnie temu są podporządkowane.

Czy to, że tak wiele zespołów w naszej lidze jest tak blisko siebie stanowi twoim zdaniem o słabości naszej ligi? A może masz na ten temat zupełnie inne zdanie?
Niestety prawda jest taka, że nasza liga w tym roku nikogo poziomem na kolana nie powala. A szkoda, bo gra w niej naprawdę wielu dobrych piłkarzy, których stać na grę na dużo wyższym poziomie. Żaden zespół nie potrafił na przestrzeni rozegranych spotkań ustabilizować swojej formy i na przykład po dwóch wygranych spotkaniach przychodziła porażka albo seria remisów i wszystko trzeba było zaczynać od nowa.

Po ostatnim meczu na konferencji prasowej trenera Rumaka zmartwił fakt, iż bardzo długo podnosiliście się po straconej bramce. Przyznał, że przyczyny takiej sytuacji znajdziecie w tygodniu i jak udało się je odnaleźć?
Dużo bramek w ostatnim czasie traciliśmy ze stałych fragmentów gry, a więc rzutów rożnych czy wolnych. Na pewno w takich sytuacjach musimy być bardziej skoncentrowani, ponieważ zdecydowanie za dużo wpada nam tzw. Głupich goli, których absolutnie nie powinnyśmy tracić - po prostu nam jako zawodnikom takiego zespołu jakim jest Lech nie przystoi! Po stracie bramek wbrew pozorom reagujemy na boisko bardzo dobrze, może strat poniesionych nie odrabiamy w mgnieniu oka, ale najważniejsze jest to, że końcowe wyniki spotkań z Koroną oraz Lechią mogą nas zadowolić.

Teraz czeka was bardzo ciężki mecz z Legią na wyjeździe. Ciężki tym bardziej, że będziecie musieli radzić sobie bez wsparcia kibiców, którzy decyzją wojewody nie wejdą na stadion w Warszawie.
Oczywiście wielka szkoda, że w Warszawie będziemy musieli sobie radzić bez wsparcia z trybun od naszych fanów. Wiadomo czym jest dla nich mecz z Legią i jak długo przygotowywali się na ten wyjazd. Cóż jednak zrobić to są decyzję niezależne od nas, na które ani ja ani żaden z naszych kibiców nie ma wpływu. Dla mnie osobiście także to będzie wielki mecz, różnica pomiędzy Legią a Lechem jest taka, że oni muszą koniecznie wygrać a my chcemy i to może być nasza najgroźniejsza broń w starciu z klubem ze stolicy.

Powiedziałeś, że wy możecie wygrać, a Legia musi. To oznacza, że remis wywieziony z Warszawy będzie dla was dobrym wynikiem?
Zawsze w każdym wywiadzie powtarzam, że kiedy grasz w Lechu Poznań twoim celem muszą być zwycięstwa. Victoria nad Legią odniesiona na jej stadionie to byłoby coś wspaniałego! Boisko będzie na pewno dobrze przygotowane co jest kwestią niebagatelną. Wiadomo jak u nas wygląda murawa, nie jest łatwo grać ofensywnej, technicznej piłki na takim boisku jak to w Poznaniu. Już w Kielcach pokazaliśmy, że na dobrze przygotowanej płycie możemy grać naprawdę porywający futbol i chciałbym bardzo aby naszą grą w sobotę porwaliśmy kolejnych kibiców piłki nożnej w Polsce.

W Poznaniu rozmawiał Piotr Bąk

Czytaj także:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24