Dolcan kolejny raz bezradny w Ząbkach. Warta "bogatsza" o trzy punkty

Radosław Pietrzak
Warta rozprawiła się w Ząbkach z Dolcanem
Warta rozprawiła się w Ząbkach z Dolcanem Maciej Leszczełowski
Dolcan Ząbki przegrał z Wartą Poznań 0-2 w meczu 12. kolejki 1. ligi. Goście ustalili wynik spotkania już w 15. minucie i do końca pewnie kontrolowali grę. Dla Dolcanu to już trzecia z rzędu porażka na własnym obiekcie w tym sezonie.

Dolcan Ząbki - Warta Poznań 0:2 (0:2) - czytaj zapis naszej relacji live

Spotkanie piorunująco rozpoczęli goście z Poznania. Jeszcze zanim niektórzy kibice zdołali wygodnie usadowić się na trybunach, było już 0:1. W 3. minucie ładną akcję prawą stroną boiska przeprowadził Marcin Klatt, który dośrodkował na długi słupek. Atak celnym strzałem wykończył Łukasz Białożyt. W tej sytuacji piłkarz Warty miał trochę szczęścia, gdyż piłka po drodze do siatki, odbiła się jeszcze od jednego z zawodników Dolcanu.

W kolejnych minutach odpowiedzieć starali się podopieczni Roberta Podolińskiego. Jednak akcje skrzydłami Piesia i Świerblewskiego, nie dały upragnionego rezultatu. Natomiast warciarze nie zamierzali zwalniać tempa i w 15. min wyprowadzili kolejny "cios". Łukasz Jasiński dynamicznie wszedł z lewej strony w pole karne ząbkowian i mocnym strzałem pokonał Humerskiego.

W 21. min Dolcan miał najlepszą w tym meczu szansę, aby strzelić gola. Piotr Bazler zagrał prostopadłą piłkę z głębi pola do Grzegorza Piesia, który był zupełnie niepilnowany. Piłkarz gospodarzy miał chyba zbyt dużo czasu na podjęcie decyzji, jak wykończyć akcje, bo ostatecznie fatalnie skiksował.

W kolejnych minutach gracze Dolcanu starali się stwarzać zagrożenie pod bramką Radlińskiego, ale to Warta po raz kolejny mogła zdobyć bramkę. Fatalną stratę futbolówki w środku pola zanotował Piotr Bazler. Do piłki "dopadł" Reiss, który błyskawicznie podał do wychodzącego na "czystą" pozycję Klatta. W sytuacji sam na sam, napastnik Warty trafił jednak w poprzeczkę.

Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. Dolcan Ząbki starał się atakować, natomiast Warta Poznań broniła się bardzo mądrze (piłkarze Artura Płatka nie cofnęli się pod własne pole karne, tylko grali wysokim pressingiem już na połowie gospodarzy) i groźnie kontratakowała.

W 53. min Damian Świerblewski strzelał na bramkę sprzed pola karnego, ale Radliński dobrze interweniował. W odpowiedzi w 76. min rezerwowy Sasin dograł do Klatta w pole karne. W tej sytuacji napastnik gości, z kilku metrów nie potrafił jednak pokonać Humerskiego.

Do końca meczu nie działo się już nic ciekawego, nie licząc zmian, kontuzji Artura Marciniaka oraz żółtych kartek dla Foszmańczyka oraz Wichtowskiego. Warta zasłużenie wygrała i mogła cieszyć się z trzech punktów. Podopieczni Artura Płatka zagrali dobre zawody i jeśli można się do czegoś przyczepić, to wyłącznie do ich słabej skuteczności. Natomiast piłkarze Dolcanu znów zagrali ambitnie, ale zbyt nonszalancko i niedokładnie. Proste straty piłki w środku pola oraz brak tzw. ostatniego podania, to tylko niektóre grzechy gospodarzy w tym meczu. Gracze Dolcanu powinni cieszyć się też z faktu, iż poznaniacy zafundowali im najniższy wymiar kary.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24