Drewniacy kontra artyści futbolu

Paweł Zarzeczny
Paweł Zarzeczny, publicysta
Paweł Zarzeczny, publicysta Polskapresse
Już nie powiem, w której minucie finału Ligi Mistrzów wyłączyłem telewizor, ale nudzi mnie gra w "dziadka". A tu miałem to na okrągło, bo jakiż idiota, nawet jeśli szlachcic, wystawia na Xaviego, Iniestę i Messiego - Carricka, emeryta Giggsa i Valencię, a do tego zabrania im faulować!

Pierwszy raz Messi poleciał na glebę w 78. minucie, zresztą po ataku barkiem (zdradziłem się, hm, jednak obejrzałem do końca). Ja nie wiem jak drewniacy chcieli grać z artystami ich stylem, dorzucając jako zaskoczenie emeryta w bramce (ja taki strzał Messiego, śliczny ale w środek, to wybijam nogą) i Koreańca na skrzydle.

Nie bardzo rozumiem jak oni mogli zostać mistrzami Anglii, bo ten Chicharito gra jak kiedyś Ferrari - jeździec bez głowy, Fabio sam się połamał, Nemanja nie miał żadnego wybicia ani podanja… Sam Rooney meczu nie wygra (choć Rooney nie ma na imię Sam, tylko Wayne). No dobra, Barca zagrała koncert, ale tylko przeciw szmaciarzom można cykać piłeczkę od nóżki do nóżki, ani razu nie potrzebując pilnej pomocy medycznej i stomatologicznej - nieprawdaż?

Mnie trochę chce się też śmiać, jak wszędzie podkreśla się doskonałe szkolenie w Barcelonie. Tam przecież też mnóstwo zmarnowanych mega talentów (Ivan de la Pena, żeby daleko nie szukać, Maradona - ha ha, przecież małolat Diego, za 7 mln dolarów, rekordowe, właśnie tam miał najsłabszy okres w życiu). Ot, przypadek, że akurat trafił się Messi - gdyby jako dzieciak trafił do Madrytu dziś zachwycalibyśmy się Mourinho, a nie Guardiolą, bo mniej więcej taki sam niewielki wpływ mają na wyniki.

Mnie się przypomina, jak niegdyś lała Barcę Legia z Lechem, GKS Katowice prowadził na Camp Nou 2:0 (to nie jaja, w pucharach!), a najzagorzalszemu fanowi Barcy w Polsce Zbyszkowi Kumidorowi zwyczajnie żeśmy współczuli, że pokochał patałachów, serio, tak było.

Barca żyła wtedy wspomnieniami, Kolumbem, który stamtąd wypływał Santa Marią na największą akcję złodziejską w dziejach świata. Sagrada Familia była piękna, ale oczywiście niedokończona, trochę tylko cudownych budynków Gaudiego, a na Ramblas palmy i koszmarnie brzydkie dziewczyny na godziny - kompletny zastój. No i nagle ten Messi odmienił wszystko. Ciekawe co będzie, jeśli odejdzie do Man City. Czego mu nie życzę, ale hegemonia jednego klubu zawsze mnie nudzi, tak już miałem z Liverpoolem, Bayernem, Milanem i nawet Ajaksem.

Mnie nie nudzi jedynie hegemonia Polski. Pewnie dlatego, że skończyła się dość dawno, nie tyle przed Messim, co… przed Kolumbem. Trochę dawno.

Autor jest ekspertem stacji Orange Sport i publicystą Polska The Times

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24