Dudelange ma chrapkę na kolejny awans do fazy grupowej europejskich pucharów. Co wiemy o przeciwniku Lecha Poznań w Lidze Konferencji?

Bartosz Kijeski
Bartosz Kijeski
Cztery lata temu Dudelange było skazywane na pożarcie przez Legię Warszawa. Tymczasem mistrz Luksemburga wygrał dwumecz i tym samym sezonie zameldował się w fazie grupowej Ligi Europy
Cztery lata temu Dudelange było skazywane na pożarcie przez Legię Warszawa. Tymczasem mistrz Luksemburga wygrał dwumecz i tym samym sezonie zameldował się w fazie grupowej Ligi Europy Bartek Syta
Stwierdzenie, że w Europie nie ma już słabych drużyn, stało się mocno wyświechtane. Tym bardziej, jeśli chodzi o F91 Dudelange. Luksemburczycy w ostatnich latach dwukrotnie awansowali do fazy grupowej europejskich pucharów, a jeszcze nie tak dawno byli amatorskim klubem do bicia.

Dudelange nie kojarzy się pozytywnie kibicom Legii Warszawa. W sezonie 2018/2019 oba zespoły spotkały się w III rundzie kwalifikacji do Ligi Europy. Dla Polaków ten mecz miał być szybki, łatwy i przyjemny. Tym bardziej że w zespole z Luksemburga występował wówczas specjalista ds. logistyki, szkolny ochroniarz czy sprzedawca samochodów. Dwumecz okazał się jedną wielką klęską. Półamatorzy odprawili ówczesnych mistrzów Polski z kwitkiem (4:3 w dwumeczu) i to oni awansowali do fazy grupowej tych rozgrywek. Po tym meczu pisało się, że "granice żenady zostały przekroczone". Rok później powtórzyli swój wyczyn. Nie inaczej będzie w tym sezonie.

Zobacz też:

W obecnych rozgrywkach europejskich pucharów piłkarze pod wodzą portugalskiego szkoleniowca Carlosa Fangueiro Soaresa radzą sobie przeciętnie. W pierwszej rundzie kwalifikacji do Ligi Mistrzów pokonali albańską KF Tiranę 1:0 i 2:1, jednak w kolejnych rundach musieli uznać wyższość rywalowi. Najpierw ulegli Piunikowi Erywań 1:4 i 1:0, a w ostatniej rundzie Ligi Europy odpadli ze szwedzkim Malmoe 0:3 i 2:2.

Nieco inaczej Dudelange wygląda na podwórku krajowym. Liga luksemburska (BGL Ligue) rozpoczęła swoje zmagania dopiero w zeszłym tygodniu. W pierwszej kolejce 16-krotny mistrz kraju pokonał Jeunesse Esch aż 5:0, natomiast w ostatni weekend męczyli się z Niedercornem, lecz zdołali wygrać to spotkanie 3:2. Warto odnotować, że niedawnym pojedynku zagrali w zupełnie innym ustawieniu, wychodząc na to spotkanie czwórką, a nie trójką obrońców. Dodatkowo mecz na ławce rezerwowych rozpoczął lider, a jednocześnie kapitan drużyny - Mehdi Kirch. Od początku meczu zabrakło również najskuteczniejszego napastnika tej ekipy, Dejvida Sinaniego.

Czytaj też:

W nowy sezon ekipa mistrza Luksemburga weszła mocno osłabiona. Podczas letniego okienka transferowego straciła jednego ze swoich najlepszych strzelców, Adela Bettaiebiego. Tunezyjczyk w poprzednim sezonie zdobył dla Dudelange 19 bramek. Z zespołem pożegnało się jeszcze dwóch środkowych obrońców: Kobe Cools oraz Ricardo Delgado, a także napastnik Edvin Muratovic. Do Dudelange przybył tymczasem Brazylijczyk Joao Magno, który w poprzednim sezonie był graczem Pacos de Ferreira. Pojawił się również Manuel da Costa. Jest to gracz z bogatym CV, w którym ma wpisane takie zespoły jak Fiorentina, West Ham United, Lokomotiv Moskwa czy Olympiakos Pireus. Ten zawodnik swoje najlepsze lata ma jednak za sobą. 36-latek w poprzednim bronił barw w SK Beveren na zapleczu belgijskiej ekstraklasy, a wcześniej aż przez 9 miesięcy pozostawał bez klubu.

Na papierze faworyt jest jeden - Lech Poznań. Jednak patrząc na obecną formę Kolejorza, można odnieść wrażenie, że nie ma przeciwnika, z którym poznaniacy nie byliby w stanie przegrać. Fatalna postawa w lidze, morale bliskie zeru oraz problemy kadrowe związane z wieloma kontuzjami. W normalnych warunkach to spotkanie powinno być formalnością, ale po poprzednich popisach niebiesko-białych, chociażby w pierwszym meczu z Vikingurem, w czwartkowym spotkaniu kibice Lecha mogą spodziewać się wszystkiego. Nawet tego najgorszego.

Czytaj też:

Dudelange do Poznania przybędzie w środę. Na godzinę 19.30 na płycie głównej stadionu przy Bułgarskiej zaplanowany jest trening mistrza Luksemburgu. Wcześniej, bo o godz. 18.45 zaplanowana jest konferencja prasowa portugalskiego trenera. Ciekawostką jest fakt, że luksemburski zespół zorganizowała dla swoich kibiców wyjazd na ten mecz wraz z pierwszą drużyną. Wycieczka nie należy jednak do tych najtańszych, bowiem pakiet jednoosobowy kosztował 850 euro (ok. 4 tys. złotych).

Lech Poznań do przerwy nie zasługiwał, by przegrywać 0:1. Grał nawet nieźle, lecz brakowało skuteczności. Od 70 min. jednak z Lecha zeszło powietrze. Zmiany dokonane przez van den Broma, choć miały na celu doprowadzenie do wyrównania, niewiele wniosły. Kolejorz przegrał juz trzeci mecz w ekstraklasie i to na własnym boisku. Sytuacja mistrzów Polski robi się fatalna.Zobacz jak oceniliśmy lechitów--->

Lech Poznań - Śląsk Wrocław 0:1. Bułgarska znów zdobyta prze...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Dudelange ma chrapkę na kolejny awans do fazy grupowej europejskich pucharów. Co wiemy o przeciwniku Lecha Poznań w Lidze Konferencji? - Głos Wielkopolski

Wróć na gol24.pl Gol 24