Pod Areną Lwów w kasach biletowych już od rana ustawiło się kilkudziesięciu fanów, którzy jeszcze nie odebrali biletu na spotkanie Danii z Portugalią. Kolejki uformowały się jeszcze przed godz. 10, czyli początkiem wydawania wejściówek. Najliczniejsi byli Ukraińcy i... Polacy. - Sprzedam 3 bilety! W dobrej cenie - wykrzyknął nieśmiało jeden z kibiców przystrojonych w biało-czerwone barwy sekundy po odebraniu biletu. To był tylko żart, a radość z otrzymania biletów była od razu widoczna na twarzy polskiego fana.
To, że na Ukrainie nie rozeszły się wszystkie bilety na mecze grupowe nie potwierdziło się dzisiaj we Lwowie. Na rynku i w strefie kibica spotkaliśmy mnóstwo kibiców z tabliczką z napisem „Buy tickets”. 30 tysięczna Arena Lwów wypełni się zatem o godz. 18 do ostatniego miejsca.
W centrum miasta łatwo w oczy rzucali się Portugalczycy, przebrani w wielkie flagi, chętnie pozujący do zdjęć i intonujący sportowe przyśpiewki. Jednak po kilkunastu minutach nie było już żadnych wątpliwości – Duńczyków we Lwowie pojawiło się mnóstwo. Furorę w strefie kibica robiły piękne fanki z Portugalii, które chętnie pozowały do zdjęć z Duńczykami. Wspólnych zdjęć było jednak więcej, bo w mieście mieszały się dziś niemal wszystkie europejskie narodowości. Na każdym kroku spotykaliśmy Polaków i Ukraińców, ale we Lwowie byli dziś także fani z Niemiec, Irlandii, czy Hiszpanii.
Poruszając się po mieście ma się wrażenie nieustającego chaosu. Kiedy wreszcie udało nam się zaparkować samochód niedaleko medialnego centrum miejskiego, musieliśmy się przedzierać przez gąszcz samochodów, które poruszają się w zupełnie nieprzywidywalny sposób. Ale gorączka Euro widoczna jest tylko w centrum Lwowa i tylko w dni meczowe. – Poza centrum w ogóle nie czuć atmosfery mistrzostw. W zasadzie miasto ożyło tylko po zwycięstwie reprezentacji Ukrainy ze Szwecją – mówi nam spotkany na miejsu korespondent „Dziennika Zachodniego” Rafał Musioł. Dziennikarz przyznał, że niespodziankę przeżyjemy też pewnie jadąc na mecz, do położnego na obrzeżach miasta stadionu. – Komunikacja miejska to największa bolączka Lwowa – przyznał.
Pełny reportaż z wyjazdu na mecz Dania Portugalia w czwartek w serwisie Ekstraklasa.net!
Ze Lwowa Piotr Szymański i Michał Wieczorek / Ekstraklasa.net
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?