Ekstraklasa.net Retro (13)

Irek Madej
Inne
Inne Ekstraklasa.Net
W naszym cyklu "Retro" staramy się przypomnieć o spotkaniach z historii polskiej piłki nożnej. O tych znanych, ale także o tych, które z biegiem czasu zostały zapomniane. Dzisiaj wspominamy mecz Polska - Węgry z 27 sierpnia 1939.

Był to ostatni mecz Reprezentacji rozegrany przed wybuchem II wojny światowej. Dla naszej reprezentacji Węgrzy to był na tamte czasy rywal szczególny. W 1921 Polacy zadebiutowali na arenie międzynarodowej właśnie w spotkaniu z Madziarami. Futbol węgierski na arenie międzynarodowej rozwinął się dużo wcześniej od naszego. Węgrowie byli aktualnymi wicemistrzami świata i wygrali sześć kolejnych potyczek z naszą kadrą.

Składy obu drużyn przedstawiały się następująco:

POLSKA: Krzyk - Szczepaniak (k), Giemsa - Góra, Jabłoński, Dytko - Jaźnicki (31 Baran), Cebula, Wilimowski, Cyganek

WĘGRY: Sziklai - Kiss, Biro - Szalay, Turay (k), Dudas - Adam, Sarosi, Zsengeller, Toldi, Gyetvai

Jak można było zakładać przed meczem, spotkanie zaczęło się od ogromnego naporu Madziarów. Nasi południowi sąsiedzi dali pokaz gry godnej wicemistrzów świata. Po 30 minutach nasi "bratankowie" prowadzili już 2:0 po bramkach Gyula Zsengellera w 14 min i Sandora Adama w 30 min. Taki obrót spraw nie podłamał jednak naszego zespołu. Polacy grali z ogromną determinacją i wiarą w sukces. Efektem tego byłą kontaktowa bramka zdobyta już w 33 minucie przez "Eziego" Wilimowskiego. Gwiazda naszego zespołu pokonała węgierskiego golkipera Sziklaia strzałem zza pola karnego. Ta bramka stanowczo zmieniła obraz gry. Od tego momentu to Polska była stroną przeważającą jednak w pierwsza połowa dobiegła końca bez zmiany wyniku.

Pierwsze 20 minut po przerwie w dalszym ciągu przebiegały pod dyktando Polaków którzy nie potrafili jednak udokumentować przewagi bramką. Okres czasu pomiędzy 64 a 75 minutą wstrząsnął węgierską jedenastką. Najpierw w 64 minucie Wilimowski po solowej akcji wyrównał stan gry. Osiem minut później po minięciu bramkarza reprezentacji Węgier został przez niego sfaulowany w polu karnym. Jedenastkę na bramkę zamienił Leonard Piątek. Węgrów dobił w 75 minucie nie kto inny jak właśnie "Ezi". Minął 3 obrońców i bramkarza, który tym razem nie zdołał go sfaulować i niemal wbiegł z piłką do bramki, ustalając tym samym wynik meczu Ernest Wilimowski kontra Węgry na 4:2.

Mecz z Węgrami był dla Wilimowskiego ostatnim spotkaniem rozegranym w Reprezentacji Polski. Byłto bodaj najbardziej bramkostrzelny polski napastnik. Dość powiedzieć że w 22 meczach w reprezentacji zdobył 21 bramek. Kto wie jaki zdołałby wyśrubować rekord gdyby nie wybuch wojny. Fritz Walter powiedział o nim kiedyś : To chyba jedyny piłkarz na świecie, który zdobywał więcej bramek niż miał szans

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24