Emocje i grad goli w Valparaiso. Boliwia niespodziewanie ograła Ekwador

Sebastian Chmielak
W meczu 2. kolejki fazy grupowej Copa America na Estadio Elías Figueroa nie brakowało emocji. Reprezentacja Ekwadoru mimo walki do ostatniego gwizdka sędziego nie odrobiła strat i dość niespodziewanie przegrała z Boliwią 2:3.

Pierwszy groźny cios zadali Boliwijczycy, którzy już w 5. minucie objęli prowadzenie. Ronald Raldes wykorzystał kapitalne dośrodkowanie z rzutu rożnego Martina Smedberga i strzałem głową umieścił piłkę w siatce. Po stracie bramki Ekwadorczycy stwarzali sobie sytuacje podbramkowe, ale szwankowało wykończenie. Co nie udało się podopiecznym Gustavo Quinterosa, udało się ponownie Boliwii. Tym razem sam Smedberg w 18. minucie podwyższył wynik na 2:0 fantastycznym uderzeniem, nie dając szans Alexandrowi Dominguezowi.

Z każdą, kolejną minutą rósł napór Ekwadorczyków. Najpierw strzelał Fidel Martinez, a potem dobijał Cristian Noboa, jednak w bramce świetnie spisywał się Romel Quinonez. Chwilę później Ekwadorczycy otrzymali rzut karny. Za pierwszym razem jedenastkę wykorzystał Enner Valencia, ale arbiter nakazał ponowne wykonanie rzutu karnego, a powtórka nie okazała się już skuteczna. Kilka minut później arbiter wskazał na jedenasty metr po drugiej stronie boiska, ponieważ Frickson Erazo kopnął w głowę jednego z rywali. Rzut karny pewnie wykorzystał Marcelo Martins Moreno i do przerwy mieliśmy nie lada sensację. Boliwia prowadził z Ekwadorem aż 3:0.

Po zmianie stron do ataku ruszyli podopieczni Quinterosa, którzy już trzy minuty po wznowieniu gry strzelili bramkę honorową. Autorem trafienia był Valencia - egzekutor zmarnowanej jedenastki. Z każdą minutą Boliwijczycy byli spychani do coraz głębszej defensywy, jednak napór Ekwadoru przez długi czas nie był nagrodzony golem. Dopiero w 82. minucie zrobiło się gorąco, Ekwador trafił na 2:3. Miller Bolanos uderzył z za pola karnego nie do obrony i do końca było wiadomo, że podopieczni Quinterosa jeszcze mocniej przycisną. Wprowadzony w drugiej części spotkania Renato Ibarra trafił tylko w poprzeczkę i do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie. Boliwia dosyć niespodziewanie pokonała 3:2 Ekwador.

Tym samym outsider zgromadził już cztery oczka w grupie A i zajmuje drugie miejsce, mając tyle samo punktów co gospodarze turnieju, Chile. Boliwijczycy w następnym meczu zmierzą się z Chile i ten mecz odpowie na pytanie, kto wygra grupę A. Ekwador z zerowym dorobkiem okupuje ostatnie miejsce w tabeli i aby przedłużyć swoje szanse na dalszy udział w turnieju, musi wygrać z Meksykiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24