Na początek przypomnijmy co działo się dwa tygodnie temu. Villarreal dwa razy obejmował prowadzenie, najpierw po strzale Czeryszewa, a później po trafieniu Vietto, jednak Barcelona za każdym razem odrabiała straty. Gole Neymara, Rafinhi i Messiego zapewniły Blaugranie trzy punkty. Tyle, że te trzy punkty zostały zdobyte w kontrowersyjnych okolicznościach, bo w pewnym momencie sędzia nie zauważył zagrania ręką obrońcy Barcelony we własnym polu karnym.
Teraz emocje mogą być jeszcze większe. Obydwie drużyny w ostatnich meczach Primera Division potwierdziły, że są w wysokiej formie; Barcelona wygrała 5:2 na San Mames z Athletic Bilbao, a Villarreal w nieco eksperymentalnym zestawieniu pokonał u siebie Granadę 2:0. A dlaczego to zestawienie było tak eksperymentalne? Bo Vietto, Czeryszew czy bracia Dos Santos byli oszczędzani na mecz z Barceloną. Villarreal będzie więc bardziej wypoczęty, co pozwala kibicom "Żółtej Łodzi Podwodnej" wierzyć w powodzenie misji, którym jest awans do finału Copa del Rey.
Szkoleniowiec Barcelony, Luis Enrique, wie doskonale jak trudnym rywalem będzie ekipa prowadzonym przez trenera Marcelino. 44-latek zapowiedział, ze wyciągnie wniosku z ligowego spotkania i odpowiednio przygotuje swoją drużynę do tego meczu.
A co na to Marelino? Szkoleniowiec Villarrealu zdjął presję ze swoich podopiecznych, mówiąc głośno, że zdecydowanym faworytem jest Barcelona. − Barca jest oczywistym faworytem. Ten zespół jest w najwyższej formie, a jej napastnicy są warci siedem lub osiem razy więcej niż wynosi cały budżet Villarrealu. Jesteśmy jednak tylko dwa kroki od finału, a pierwszy mecz określi nasze szanse na awans. Podejdziemy do tego meczu z wielką ambicją i będziemy ogromnie zmotywowani. Zobaczymy czy raz jeszcze będziemy w stanie nawiązać równorzędną walkę z tak wyjątkowym zespołem jak Barcelona. − mówił przed meczem trener Villarrealu, Marcelino.
Warto wspomnieć o jeszcze jednej rzeczy. Przed rozpoczęciem meczu nastąpi minuta ciszy, którą zostanie uczczona pamięć zmarłego niedawno Udo Lattka. Ten ceniony niegdyś szkoleniowiec urodzony w miejscowości Boże, nieopodal Mrągowa, zmarł 1 lutego w swoim domu w Kolonii. W Barcelonie pracował w latach 1981-1983.
W drugim meczu półfinału Pucharu Króla Athletic Bilbao zagra z Espanyolem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?