O konieczności wprowadzenia systemu informującego o całkowitym przekroczeniu przez futbolówkę linii bramowej mówiło się od dłuższego czasu. Za zwolenników uchodzili przede wszystkim przedstawiciele poszczególnych klubów i federacji krajowych, których piłkarze przez mylną decyzję sędziego tracili niesłusznie bramkę, co w konsekwencji odbijało się na końcowym rezultacie. Skutki tych pomyłek miały różną skalę - niekiedy decydowały o odpadnięciu danej drużyny z wielkiego turnieju.
FIFA była podzielona. Prezydent UEFA - Michel Platini wypowiadał się przeciwko wdrażaniu technologicznych rozwiązań, natomiast jego odpowiednik w FIFA - Sepp Blatter miał odmienne zdanie.
Przełomem w negocjacjach okazała się kontrowersyjna sytuacja na meczu Euro 2012 między Ukrainą i Anglią. Prowadzący zawody Victor Kassai nie uznał prawidłowo zdobytej bramki Mario Devicia, gdyż jego zdaniem będący w pobliżu John Terry zdołał wybić piłkę tuż z linii. Powtórki z kolei wskazywały na coś zupełnie przeciwnego.
W końcu FIFA przestała się bronić. Na dzisiejszym posiedzeniu w Zurychu dała zielone światło dla wprowadzenia technologii goal-line, która będzie się składać z dwóch systemów: Hawk - Eye (podgląd wideo) i Gol Ref (wykorzystanie magnetyki). Badania nad skutecznością odbywały się przez dłuższy czas terenie Anglii, Węgier, Danii Niemiec i Włoch, m.in. w trakcie pojedynków piłkarskich.
Po raz pierwszy goal-line ma być zastosowana podczas odbywających się w grudniu Klubowych Mistrzostw Świata w Japonii, a następnie w Pucharze Konfederacji w Brazylii (2013) i Mistrzostw Świata (2014). Plany błyskawicznego wprowadzenia, nawet od nowego sezonu pojawiły się w angielskiej Premier League.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?