- Wspaniała publiczność, która przyszła w tak dużej liczbie chyba nie wydanych żałowała pieniędzy, kiedy opuszczała stadion. Mecz był toczony w dobrym tempie, był wyrównany. W pierwszej połowie walczyliśmy o środek pola, w drugiej połowie trochę się te szyki poluzowały, zwłaszcza po naszym golu. Mieliśmy okazje, żeby strzelić na 2:0, choćby Prejuce Nakoulma przed taką szansą stanął, ale to nie my, a Lechia strzeliła drugiego gola - komentował na gorąco Gancarczyk. - Nie wiem, czy sędzia słusznie zagwizdał karnego dla Lechii. Nie widziałem, nie chcę oceniać pochopnie. Trudno mi też powiedzieć, co stało się Adasiowi Danchowi, który już w pierwszej połowie musiał opuścić boisko. Diagnozy na razie nie ma, liczę, że szybko do nas wróci, bo to ważny zawodnik.
Gancarczyk przyznał, że Górnik dobrze wszedł w sezon. - 11 punktów to niezły wynik, ale mamy pewien niedosyt, bo np. z Ruchem Chorzów zabrakło nam szczęścia, żeby dowieźć zwycięstwo. Dziś też wyrównujący gol padł w końcówce.
LECHIA GDAŃSK - serwis specjalny Ekstraklasa.net
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?