Garguła: To my mieliśmy tutaj świętować mistrza kraju

Kasia Guzik
Wisła Kraków - Śląsk Wrocław 0:1
Wisła Kraków - Śląsk Wrocław 0:1 Ryszard Kotowski/Ekstraklasa.net
Na stadionie krakowskiej Wisły Śląsk Wrocław świętował zdobycie mistrzowskiego tytułu. - To my mieliśmy tutaj świętować mistrza kraju i walczyć o Ligę Mistrzów - przyznawał po meczu zawodnik "Białej Gwiazdy", Łukasz Garguła.

Kibice cieszą się i fetują – jak się z tym czujesz? To przecież nie Wisła zdobyła mistrzostwo kraju.
Wynika to z tego, że żyją w przyjaźni. Natomiast to jest dziwna sytuacja. Nie grałem jeszcze w takim meczu. Tak czasem bywa. Pozostawiliśmy dużo zdrowia. To był ciężki sezon, graliśmy praktycznie co trzy dni. To miało pewnie też wpływ na naszą dyspozycję, że nie zawsze byliśmy w pełni w formie.

Tracicie bramkę po stałym fragmencie gry i przegrywacie tym samym spotkanie.
W pierwszej połowie Śląsk stworzył może dwie, trzy dobre sytuacje. Natomiast stały fragment gry przesądził o mistrzostwie, choć wiedzieliśmy, że Śląsk wiele meczów wygrywał dzięki stałym fragmentom.

Jakie to uczucie, gdy na swoim stadionie ustępujący mistrz robi szpaler innej drużynie?

Mam wielki szacunek do kibiców i piłkarzy Śląska. Przegraliśmy, nikt się po walce nie obraża. Taka jest piłka, trzeba z pokorą przyjąć porażkę i pogratulować Śląskowi, bo zrobili wielką rzecz.

Śląsk zasłużenie zdobył tytuł?

Jeśli zdobyli mistrzostwo, to zasłużenie. Wiadomo, że faworyci dużo punktów pogubili, też i my. Gdyby trochę szczęścia dopisało to może w tym ostatnim spotkaniu moglibyśmy walczyć o mistrzostwo. Nasza liga była bardzo nieprzewidywalna, w tym roku praktycznie każdy z każdym mógł wygrywać, nie było jednego faworyta. Myślę, że dla kibiców to jest bardzo fajna atrakcja.

Cieszysz się, że ten sezon się już kończy? Bo nie był zbyt udany dla Wisły.

Z pewnością jest nie udany. Trzeba przeanalizować cały sezon bardzo szczegółowo. Przede wszystkim dobrze się zregenerować. Kolejny sezon przed nami, a Wisła to taki klub, który zawsze będzie walczył o najwyższe cele i na pewno każdy chce jak najszybciej się zrehabilitować, zacząć nowy sezon, nowe przygotowania i udowodnić, że to był tylko wypadek przy pracy.

Czyli to był dla Wisły sezon stracony?

Na gorąco można powiedzieć, że tak. To my mieliśmy tutaj świętować mistrza kraju i walczyć o Ligę Mistrzów. Można gdzieś tam plus dać przy tej Lidze Europejskiej, że pokazaliśmy się z dobrej strony i wyszliśmy z grupy. Natomiast nasza gra w lidze jest poniżej oczekiwań. My jesteśmy winni. Gdybyśmy w dwóch czy trzech meczach inny wynik uzyskali, to dziś walczylibyśmy o mistrza.

W Krakowie notowała Katarzyna Guzik / Ekstraklasa.net

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24