GKS Bełchatów nie wycofa się z ekstraklasy

Paweł Hochstim/Dziennik Łódzki
GKS Bełchatów zostanie w ekstraklasie, ale będzie musiał ciąć koszty
GKS Bełchatów zostanie w ekstraklasie, ale będzie musiał ciąć koszty Maciej Mrówka
Nie ma zagrożenia, że GKS Bełchatów, już bez wsparcia Polskiej Grupy Energetycznej SA, nie przystąpi do rozgrywek ekstraklasy. Klub czekają jednak pewnie cięcia finansowe, bo w jednej chwili stracił prawie połowę budżetu.

PGE SA wypowiedziała klubowi umowę sponsorską i z dniem 31 sierpnia przestanie finansować drużynę piłkarską. W przyszłym sezonie koncern miał przekazać klubowi 4 mln zł, a cały budżet miał wynieść ok. 8-9 mln.

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, w akcję ratowania klubu zaangażował się Jacek Kaczorowski, prezes PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, dla którego GKS przez lata był "oczkiem w głowie".

Kaczorowski wraz z władzami klubu próbuje znaleźć firmy, które wspomogą GKS w tej trudnej sytuacji. We wtorek prezes Marcin Szymczyk spotkał się z radą nadzorczą spółki. Szefowie klubu zastanawiali się, jak uratować klub, który ma zadłużenie w wysokości przekraczającej 5 mln zł. Nieoficjalnie wiadomo, że być może nawet w ciągu kilku dni uda się podpisać umowę z nowym sponsorem, który pozwoli klubowi przetrwać.

Na pewno drużynie nie grozi wycofanie z ekstraklasy, bo to oznaczałoby upadłość klubu. Dzisiaj najważniejszym sponsorem GKS jest bowiem telewizja Canal+, która płaci za prawa transmisji meczów. Z tego źródła do GKS w najgorszym wypadku w trakcie sezonu wpłynie ok. 4 mln zł. Gdyby klub zrezygnował z gry w ekstraklasie, nie dostałby ani złotówki.

Terminy transz przekazywanych przez telewizję Canal+ też są na GKS Bełchatów bardzo korzystne, bo większość pieniędzy kluby otrzymują na początku sezonu i w grudniu, dzięki czemu nie będzie zagrożenia, że klub nie przetrwa pierwszej rundy rozgrywek. A do tego jego szefowie będą mieli więcej czasu na zgromadzenie pieniędzy na rundę wiosenną.

Nie ma jednak wątpliwości, że klub musi natychmiast ciąć koszty. Jednym z pomysłów jest zaproponowanie najdroższym piłkarzom rozwiązanie kontraktów za porozumieniem stron. W drużynie zastąpiliby ich młodsi, a przede wszystkim znacznie tańsi piłkarze, dzięki czemu udałoby się zbilansować budżet.

W klubie wciąż liczą, że uda się sprzedać Dawida Nowaka, który ma najwyższy kontrakt z GKS, a w dodatku w każdym sezonie opuszcza wiele meczów z powodu kontuzji. Teraz też ma uraz, ale - jak podkreślają w Bełchatowie - na szczęście niegroźny, więc być może uda się znaleźć klub, który zechce go wykupić z Bełchatowa. Ponoć wciąż nie wycofała się Legia.

Dziennik Łódzki

Jesteś już fanem Ekstraklasa.net na Facebooku?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24