GKS Bełchatów walczył, ale grając w dziesiątkę przegrał w Gliwicach

Wojciech Grzegorzyca
Piast Gliwice - GKS Bełchatów
Piast Gliwice - GKS Bełchatów ARKADIUSZ ŁAWRYWIANIEC/POLSKAPRESSE
W ostatnim meczu 21. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Piast Gliwice pokonał na własnym stadionie GKS Bełchatów 3:1. Goście spotkania od 24. minuty grali w osłabieniu, ponieważ czerwoną kartką został ukarany Błażej Telichowski.

Ostatni mecz 21. kolejki T-Mobile Ekstraklasy lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy już od pierwszych minut starali się spokojnie konstruować swoje akcje. Gliwiczanie w krótkim odstępie czasu dwukrotnie sprawdzili dyspozycję bramkarza rywali. Najpierw po rzucie rożnym głową na bramkę uderzył Vassiljev, a następnie z bliskiej odległości starał się uderzać Jurado. W obu przypadkach Zubas okazał się jednak lepszy.

Na nic zdały się liczne ataki podopiecznych Angela Pereza Garcii, bo pierwsi na prowadzenie wyszli goście. Piłka po dośrodkowaniu Michała Maka trafiła pod nogi Arkadiusza Piecha, który wpakował ją do bramki. Sędziowie bez zawahania uznali tę bramkę, mimo że snajper GKS-u znajdował się na ewidentnym spalonym.

Gospodarze postanowili się nie zrażać i cierpliwie wyprowadzali kolejne ataki. Najbliżej zdobycia wyrównującej bramki gliwicki zespół był w 36. minucie. Ruben Jurado w znakomitej sytuacji trafił jednak prosto w jednego z obrońców. Dobijać próbował jeszcze Wilczek, ale tym razem piłkę z linii bramkowej wybił Witasik.

Bełchatowianie również byli bliscy zdobycia bramki, ale żadna z ich prób się nie powiodła. Najpierw w 38. minucie jak struna wyciągnął się Szmatuła, który uniemożliwił Piechowi uderzenie głową, a chwilę później piłkę sprzed linii bramkowej wybił jeden z obrońców Piasta.

Kilka minut przed końcem pierwszej części spotkania inicjatywę przejęli goście, którzy przez długi czas utrzymywali się na połowie rywala. Gliwiczanom przed przerwą udało się jednak jeszcze raz zagrozić bramce rywali. Po dośrodkowaniu Podgórskiego głową na bramkę uderzył Wilczek, ale piłka trafiła wówczas w słupek.

Jeszcze w pierwszej połowie kibice zgromadzeni na stadionie przy Okrzei śpiewali "Piaście My wierzymy!". Podobno wiara czyni cuda, więc i tym musiało się udać. W 48. minucie do dośrodkowania Podgórskiego wyskoczył Wilczek, który głową wpakował piłkę do bramki. Dla napastnika oznaczonego numerem "10" była to dziesiąta bramka w tym sezonie.

Kolejne nieustępliwe ataki gospodarzy przyniosły wymierny efekt. W 59. minucie do piłki wypiąstkowanej przez Zubasa dopadł Badia, który strzałem z kilkunastu metrów pokonał golkipera GKS-u. Kilka minut później bliski podwyższenia rezultatu był Mójta. Zawodnik GKS-u niemal wpakował piłkę... do własnej bramki.

Kiedy gliwiczanie podejmowali kolejne próby podwyższenia wyniku rywalizacji, niebezpieczny atak wyprowadził zespół z Bełchatowa. W 76. minucie kolejną próbę zdobycia gola podjął Piech. Jego dobry strzał obronił jednak Szmatuła, który tego dnia z powodzeniem "fruwał" w powietrzu.

Wyczerpujące i nie kończące się ataki Piasta Gliwice dały kolejny efekt w 80. minucie. Trzeciego gola dla gospodarzy zdobył Tomasz Podgórski, który wcześniej zaliczył asystę przy pierwszej bramce i miał udział przy drugim trafieniu. Tym razem kapitan gliwickiego zespołu wykorzystał dośrodkowanie Wilczka i głową umieścił piłkę w siatce.

Kolejne próby obu zespołów nie dawały już efektów. Piast Gliwice wygrał z GKS-em Bełchatów 3:1 i awansował na 8. pozycję w tabeli T-Mobile Ekstraklasy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24