Ponad miesiąc temu piłkarze wejherowskiego Gryfa odnieśli ostatnie zwycięstwo na drugoligowych boiskach. Wygranej zasmakowali wówczas z Nadwiślanem Góra. Po tamtym spotkaniu beniaminek poniósł cztery porażki i zanotował jeden remis. W sobotę - przynajmniej "na papierze" - gryfitów czekać będzie kolejna niełatwa przeprawa. Na wyjeździe żółto-czarni o ligowe punkty powalczą z GKS Tychy. Ale jak podreślają wejherowscy piłkarze - w każdym meczu gramy o wygraną.
Z najbliższym rywalem gryfici nie mają miłych wspomnień. Gdy poprzednim razem wejherowianie spotkali się na murawie z zawodnikami Tychów, to wówczas GKS był górą. W sierpniu 2013 roku w 1/16 finału Pucharu Polski pokonali żółto-czarnych 3:1.
W sobotnim meczu faworytem będzie ponownie GKS, który w ligowej tabeli po 9 kolejkach plasuje się na 6. miejscu. Gryfowi - jeśli ten straci teraz punkty - grozi znalezienie się w strefie spadkowej (są na 14. miejscu z dorobkiem 9 punktów).
Wierząc statystykom, podopieczni trenera Tomasza Kotwicy swoich szans mogą upatrywać w tym, że GKS-owi lepiej wiedzie się w wyjazdowych meczach. Na obcym terenie w obecnym sezonie dwukrotnie wygrali i tyle samo razy zremisowali. Natomiast przed własną publicznością zanotowali dwie porażki, dwa razy zwyciężali i raz zremisowali.
Ponadto GKS ma problemy ze swoją defensywą. Łukasz Krzycki, doświadczony tyski stoper, nabawił się poważnej kontuzji kolana. Gryfici na pewno liczą, że formą strzelecką ponownie zabłyśnie ich napastnik Krzysztof Wicki, który w poprzedniej kolejce w meczu z Olimpią Zambrów dla wejherowskiej drużyny strzelił dwa gole.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
