GKS Tychy od zwycięstwa rozpoczął walkę o 1 ligę

Mateusz Godyla
GKS Tychy rozpoczął sezon od zwycięstwa
GKS Tychy rozpoczął sezon od zwycięstwa Michał Dominiec (Ekstraklasa.net)
Tyszanie za sparwą Bartłomieja Babiarza, pokonali dziś Górnik Wałbrzych 1:0. Piłkarze mogą dopisać sobie 3 punkty i myśleć o kolejnym spotkaniu, które może rozpocząć ich marsz na zaplecze ekstraklasy.

GKS Tychy - Górnik Wałbrzych 1:0 - czytaj zapis naszej relacji na żywo!

Mecz od dwóch strzałów na bramkę Górnika Wałbrzych, rozpoczęli piłkarze GKS Tychy. Debiutujący dziś w barwach GKS, Marcin Sobczak nie potrafił jednak zaskoczyć bramkarza gości.

W poczynaniach obu drużyn widać było nerwowości, a wiele zagrań było niedokładnych. Bardzo dobrze sprawowała się natomiast linia obrony zarówno po stronie gości jak i gospodarzy. Tyski zespół widząc problemy z konstruowaniem akcji decydował się na strzały z dystansu. W 13. minucie meczu na taki strzał zdecydował się Bartłomiej Babiarz, jednak jego próbę bez problemu obronił Damian Jaroszewski. Kilka minut później w podobnej sytuacji, minimalnie chybił Łukasz Kupczak.

GKS Tychy przeważał, i na niewiele pozwalał Górnikom. Pierwszą okazją gości w 35. minucie zmarnował Jacek Fojna, jego strzał w dalekiej odległości mija bramkę Mateusza Struskiego.

Bramkę do szatni zdobyć mógł Łukasz Małkowski, ale w ostatniej akcji pierwszej części gry zbyt lekkim uderzeniem próbował lobować golkipera gości.

Na drugą połowę bardziej zmotywowani wybiegli piłkarze GKS Tychy, od samego poczatku chcieli uzyskać przewagę i udokomentować ją zdobyciem gola. Piłkarze Górnika Wałbrzych ewidentnie skupiali się na obronie własnej bramki, a szanse na bramkę upatrywali jedynie z gry kontratakami.

W 61. minucie meczu na boisku pojawił się kolejny napastnik w barwach GKS Marcin Folc, a przewaga tyskiej drużyny wzrastała. Udało się przypieczętować ją zdobyciem gola w 65. minucie, dośrodkowanie Damiana Szczęsnego z najbliższej odległości wykorzystał Bartłomiej Babiarz. Po utracie gola piłkarze Górnika Wałbrzych ruszli do odrabiania strat, ale groźne ataki przerywane były faulami w środku pola.

Pod koniec spotkania obraz gry nieco się zmienił. Górnik Wałbrzych postawił wszystko na jedną kartę i zaatakował odważniej, ale akcje ofensywne nie były na tyle groźne by pokonać Mateusza Struskiego. W 83. minucie błędu tyskiego bramkarza nie potrafili wykorzystać piłkarze z Wałbrzycha, a akacja mogła okazać się tą decydującą.

Nerwową końcówkę tyszanom zafundował Tomasz Balul, który na boisku pojawił się chwilę wcześniej. Za jego faul sędzia podyktował rzut wolny w narożniku pola karnego, ale strzał Daniela Zinke został zablokowany przez dobrze dyskonowanych tego dnia obrońców GKS Tychy. Decydujący cios, w doliczonym czasie gry zadać mógł Krzysztof Bizacki ale nieporozumiał sie z Damianem Furczykiem i kontratak został zmarnowany.

GKS Tychy kolejne spotkanie rozegra w Gdańsku z Bytovią Bytów,a w Żaganiu szansę do rehabilitacji w kolejnym wyjazdowym spotkaniu będzie miał Górnik w spotkaniu z Czarnymi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24