Górnik Łęczna - Korona LIVE! Mecz o przełamanie

Daniel Harasim
Górnik Łęczna powalczy o przełamanie
Górnik Łęczna powalczy o przełamanie Angelika Wiatr
Korona Kielce sezon rozpoczęła fatalnie, ale w ostatnich czterech kolejkach zwieńczonych dwoma zwycięstwami powolutku odbija się od dna. Górnik Łęczna z kolei przyjął biegun odwrotny - w rozgrywki wszedł z przytupem, ale od trzech serii nie potrafi znaleźć na rywala sposobu.

"Koroniarze" to póki co, obok Zawiszy Bydgoszcz, jedna z ligowych "katastrof". Piłkarze Ryszarda Tarasiewicza po dziesięciu kolejkach uzbierali raptem osiem punktów tylko dwukrotnie wygrywając. Fatalna skuteczność (tylko 6 strzelonych bramek!) i równie słaba gra w obronie nie napawa optymizmem, choć "złoto-krwistym" ostatnio udaje się zapunktować. Ich wyższość najpierw uznać musiało Podbeskidzie, a ostatnio Piast Gliwice. - Mieliśmy więcej sytuacji od przeciwnika. Mogliśmy wcześniej strzelić gola. Cieszę się, że nie dopuściliśmy do groźnych okazji przeciwnika. Wiara w sukces była do samego końca. Dobrze zbalansowaliśmy także proporcje w grze ofensywne i defensywnej - mówił po ostatniej wygranej cytowany przez serwis klubowy trener Tarasiewicz.

W gorszych nastrojach są gospodarze sobotniego starcia. Górnik Łęczna przez wielu kibiców i ekspertów w Polsce okrzyknięty został najpiękniej grającą drużyną w lidze. Cóż z tego, skoro odwieczna piłkarska zasada mówi, że za styl punktów nikt nie przyznaje. Na grę beniaminka faktycznie patrzy się z wielką przyjemnością, ale ostatnio nie przekłada się to na wyniki. W trzech meczach z rzędu podopieczni Jurija Szatałowa dwukrotnie przegrali w tragikomicznych warunkach - dominując, prowadząc grę, przez większość czasu nie dając rywalowi szans na przedstawienie swoich argumentów. Potem wystarczył słabszy kwadrans... i strata dwóch goli na wagę trzech punktów. Tak był z Cracovią i Śląskiem, z Jagiellonią natomiast obie ekipy raczej nie kwapiły się do zdobycia gola, ale i tak to Górnik by ekipą znacznie lepszą.

Przed sobotnim starciem za drużyną gospodarzy przemawiają dodatkowo statystyki. Łęcznianie nie zwykli ulegać na własnym boisku, choć aż trzy na pięć ich domowych spotkań w tym sezonie zakończyło się remisem. Korona zaś na wyjazdach nie punktuje... w ogóle. Kielczanie na pięć meczy wszystkie przegrali i póki co strzelili tylko jedną bramkę. Przemysław Trytko pokonał Krzysztofa Pilarza z Cracovii w spotkaniu 4. kolejki, gdy Korona została "ograbiona" przez sędziego z cennego punktu (arbiter nie odgwizdał wyraźnego spalonego przy golu Marcina Budzińskiego w doliczonym czasie gry).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24