Górnik Zabrze: Już wiemy, ile kosztują akcje klubu i co miasto zrobi w związku z demolką na Śląskim

Rafał Musioł
Rafał Musioł
Prezydent Zabrza jest Małgorzata Mańka-Szulik.
Prezydent Zabrza jest Małgorzata Mańka-Szulik. Arkadiusz Gola
Rozmowa z prezydent Zabrza Małgorzatą Mańką-Szulik o sprzedaży Górnika oraz zdemolowaniu przez kibiców tego klubu części Stadionu Śląskiego podczas meczu z Ruchem Chorzów.

Pani prezydent, czy zakończyła się już wycena akcji Górnika Zabrze?

Tak, to jeden z elementów prywatyzacji klubu. Wyceny dokonali specjaliści, których jest na rynku niewielu. Zastosowano dwie metody, bo takie są przepisy, i w obu wycena całości akcji wyszła na poziomie około 8.000.000 zł.

Czyli kupiec chętny do przejęcia 51 procent akcji musi wyłożyć plus minus 4 miliony złotych, które trafią do kasy miasta?
Czy trafią do kasy miasta to jeszcze nie wiadomo, bo bierzemy pod uwagę przekazanie ich do klubu w formie dokapitalizowania.

Ale klub wtedy będzie już prywatny...

Tak, lecz wszystko zależy od modelu, który wypracujemy. Jeśli będzie to podział 51 procent do 49 to do nowego właściciela będzie należała "złota karta", jednak miasto wciąż będzie miało dużo do powiedzenia i będzie czuło współodpowiedzialność za losy klubu. Ale to jedna z możliwości, zobaczymy jak będzie w praktyce.

Uściślijmy jeszcze jedno - 4 miliony inwestor musi mieć tylko na akcje, do tego trzeba jeszcze doliczyć późniejsze utrzymanie klubu i spłacanie jego zobowiązań?

Dokładnie tak. Musi mieć zbudowany budżet Górnika. Warunki są zresztą precyzyjnie opisane w dokumentach.

Nadal w grze jest trzech chętnych na zakup większościowego pakietu?

Nic mi nie wiadomo, by ta sytuacja się zmieniła. Wszystkie podmioty miały już wgląd w sytuację klubu, w księgi finansowe. Jedni robili to dłużej, inni krócej. Jedna z firm miała naprawdę dużo dodatkowych pytań.

DL Invest na Facebooku ogłosił wycofanie się ze starań, ale wpis szybko zniknął.

Nie widziałam tego wpisu, słyszałam, że nie był merytoryczny tylko emocjonalny. W każdym razie nie potwierdzili tego w urzędzie.

Jakie będą kolejne działania w sprawie sprzedaży?

Bezpośrednie spotkania potencjalnych kupców z siedmioosobowym zespołem, jaki pracuje nad tą sprawą ze strony urzędu. Wysłaliśmy zaproszenia do wszystkich trzech podmiotów. Zobaczymy kto przystąpi. Jeśli ktoś się wycofa też oczywiście uszanujemy tę decyzję.

Kiedy rozpoczną się rozmowy?

Bez zbędnej zwłoki. Musimy ustalić terminy z samymi zainteresowanymi. Same negocjacje też zapewne nie będą proste.

Podczas poniedziałkowej sesji Rady Miasta wycofała pani własną uchwalę o sprzedaży pakietu większościowego spółki Górnik Zabrze. Dlaczego?

Uchwała intencyjna dała prawo do wykonywania kolejnych kroków. Przyszedł więc czas na zasadniczą uchwałę dającą prawo prezydentowi do dokonania sprzedaży. To bardzo ważny temat, jako radna też bym się na pewno wczytywała w materiały. Pani przewodnicząca Rady stwierdziła, że radni mieli za mało czasu na analizę, potem sami radni zadawali pytania, na które przepisy nie pozwalały nam odpowiedzieć, bo nie można na przykład ujawniać niektórych kwestii objętych tajemnicą handlową. Długo zastanawiałam się czy pójść ścieżką ściągnięcia uchwały, ale miałam świadomość, że jeśli tego nie zrobię, to rozpocznie się "boksowanie" radnych ze szkodą dla wszystkich, a szczególnie Górnika. Podjęłam taką decyzję.

I co teraz?

Czekam na pomysły i propozycje radnych do umowy. Spotkamy się prawdopodobnie na sesji nadzwyczajnej. Do tego czasu jako miasto będziemy wykonywać kolejne kroki prowadzące do sprzedaży.

Radni zarzucili pani, że nie mogą podjąć takiej uchwały nie wiedząc komu i za ile zamierza pani sprzedać Górnika...

Ale przecież my też tego nie wiemy. Po negocjacjach wskażemy najlepszego kandydata, a nie już kupującego. To zasadnicza różnica.

Na koniec zmieńmy temat. Co pani sądzi o wydarzeniach z udziałem zabrzańskich kibiców, którzy zdemolowali część Stadionu Śląskiego?

Pewnie to co wszyscy. Moja ocena jest całkowicie negatywna. Nie na tym polega sport. Powinna być czysta rywalizacja, a w polskiej piłce zamienia się to w skrajne działanie przeciwko komuś. Jestem oburzona i zbulwersowana. Mam też poczucie wspólnej odpowiedzialności, bo przecież to także efekt wychowania tych ludzi. Trzeba też mieć świadomość, że podobne wydarzenia studzą zapał do angażowania się w kluby obecnych i potencjalnych przyszłych właścicieli.

Niewątpliwie Górnik ma teraz problem. Ruch będzie się domagał kilkuset tysięcy złotych odszkodowania.

Nie sprowadzałabym tego do klubu. Jest przecież prawo, które pozwala pociągnąć do odpowiedzialności bezpośrednich sprawców. To są pieniądze, które powinny iść na szkolenie młodzieży i rozwój Górnika, a nie na spłacanie rachunku za zniszczenia.

A jeśli z klubu zadzwonią z prośbą o finansową pomoc związaną z odszkodowaniem?

Klub ma zarząd i Radę Nadzorczą. Muszą wypracować rozwiązanie, ale przede wszystkim muszą je wypracować sami kibice.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gol24.pl Gol 24