Górnik Zabrze - Lech Poznań 1:3. Oceniamy piłkarzy Kolejorza po czwartym zwycięstwie w tym sezonie
Pomocnicy:
Karlo Muhar 5
Nie mógł znaleźć swojego miejsca na boisku. Krył na radar Jimeneza przy bramce, a miał bardzo dużo czasu, żeby się lepiej ustawić. Muhar miał także dawać więcej alternatyw w ofensywie, a kompletnie tego nie widać.
Jakub Moder 8
Zadebiutował w wyjściowej jedenastce w PKO Ekstraklasie i nie spalił się. Utrzymał się przy piłce w bramkowej akcji i podał do Jóźwiaka. Miał problemy z powrotem za piłką, przez co tworzyło się sporo miejsca w środkowej linii. Obiecujący występ, w którym zanotował dwie asysty i bardzo dobrze zastąpił Tibę. W drugiej połowie grał zdecydowanie lepiej niż w pierwszej. Jeden z najlepszych na placu w barwach Lecha.
Kamil Jóźwiak 7 (grał do 79. minuty)
Aktywny od początku do zejścia z placu gry. Zdobył ważnego gola dającego prowadzenie, ale trzeba przyznać, że piłka z dużym fartem wpadła do bramki. Później mógł nawet podwyższyć na 2:0. Najlepszy mecz Kamila w tym sezonie w barwach Lecha i obok van der Harta oraz Modera był najlepszy na placu gry.
Joao Amaral 7 (grał do 82. minuty)
Dobra forma zaprezentowana po wejściu w meczu pucharowym z Chrobrym Głogów nie była przypadkiem. Brał na siebie ciężar gry i bardzo dobrze prezentował się od początku spotkania w Zabrzu. Pracował nawet w defensywie, a obrońcy Górnika mieli z nim najwięcej problemów. Wyprowadzał kontrataki Lecha, ale raz tak podał, że Angulo prawie zdobył bramkę otwierającą spotkanie. Po przerwie nadal był aktywny i Portugalczyk w takiej dyspozycji może na dłużej posadzić na ławce Darko Jevticia.
Tymoteusz Puchacz 7 (grał do 68. minuty)
Dariusz Żuraw przesunął go ponownie na skrzydło i nie pomylił się. Zmieniali się z Jóżwiakiem stronami i obaj strzelili gola po zejściu ze skrzydła do środka. Forma u Tymka rośnie, a gol na 2:1 palce lizać. Próbował już kilka razy podobnie zaskoczyć innych bramkarzy w tym sezonie i w Zabrzu wreszcie mu się udało.