Gryf Słupsk - Cartusia Kartuzy 2:1

Strzał gracza Cartusii wybronił Michał Kędzia, ale piłka potoczyła się w stronę bramki, a tuż przed linią wbił ją Mateusz Niedźwiecki. Chwilę później obrońca gości zagrał do... Sebastiana Marszałka, który miał dużo czasu, ale uderzył ze zbyt dużej odległości i na wysokości rąk golkipera Cartusii.

Tuż po przerwie znów kuriozalny błąd gości. Marek Traut, wybijając z 17. metra, uderzył soczyście na... własną bramkę i zmusił Babińskiego do wykazania się. Następnie golkiper gości wybronił praktycznie z metra uderzenie głową Marszałka po rzucie rożnym. Okazję na podwyższenie wyniku miał Ryszard Dawidowski, który uderzył płasko, ogrywając Tymoteusza Lange, ale Kędzia nie dał się pokonać. Także po kolejnej próbie Dawidowskiego, tym razem z 20 metrów. Zmierzający w okienko strzał wybił efektowną paradą słupski bramkarz. Tak samo było po podobnej próbie Niedźwieckiego. Konieczne były zmiany. Na obronę przeszedł Tomasz Slusarz, gdzie spisywał się znakomicie. Po rzucie wolnym podyktowanym za faul na Patryku Dąbrowskim, dokładną piłkę zagrał Damian Tofil, a głową z kilku metrów trafił Piotr Michalak. Dobry strzał z 20 metrów oddał Jarosław Felisiak. Następnie, po zagraniu Dąbrowskiego, Felisiak z 10 metrów, już padając, uderzył w słupek. Dobrą akcję zrobił Wójcik i Dąbrowskiemu pozostało tylko przyłożyć nogę. Zrobił to, ale nie trafił w bramkę. Zwycięski gol dla Gryfa padł po mocnym, płaskim strzale w długi dolny róg.

Gryf SŁupsk - Cartusia 2:1 (0:1)

BRAMKI: 0:1 Mateusz Niedźwiecki (34), 1:1 Piotr Michalak (60-głową), 2:1 Wojciech Wójcik (76)

GRYF: Kędzia - K.Benkowski, Bobrowski, P.Michalak, Lange (59 D.Mikulski), W.Wójcik (89 Grigoryan), Świdziński, Tofil (87 Garbowski), Slusarz, Felisiak, Marszałek (59 Dąbrowski).

gp24