- Nie zgodzę się, że druga połowa była w naszym wykonaniu słabsza od pierwszej. W niej także mieliśmy trzy czy cztery sytuacje do wyrównania, być może nawet więcej niż przed przerwą. Wyszliśmy zmotywowani, pokazaliśmy charakter, ale nie udało się strzelić gola. Z czasem zaczęło nam brakować sił, bo mieliśmy problem z naszym pressingiem – zespół dzielił się na dwie części i obrońcy rywala jednym prostopadłym podaniem radzili sobie z naszym atakiem – tłumaczył defensywny pomocnik hiszpańskiej Sevilli.
Kto wie, czy być może ważniejszym wynikiem nie był w piątkowy wieczór rezultat z Tbilisi, gdzie Gruzja niespodziewanie pokonała Szkocję 1:0 i znacznie przybliżyła biało-czerwonych do przyszłorocznego Euro 2016. – Nie ukrywam, że nie znałem tego wyniku i nie bardzo mnie on interesował. Najważniejsze jest to, co robimy my. Patrzymy tylko na nasze najbliższe spotkanie – zaznaczył ‘Krycha’.
Choć już w poniedziałek biało-czerwoni będą mieli okazję do polepszenia sobie nastrojów, gdyż zagrają w Warszawie ze słabiutkim Gibraltarem, Grzegorz Krychowiak jest zdania, że nie jest to niezbędne drużynie po piątkowym starciu z mistrzami świata. - Myślę, że pomimo dzisiejszej porażki nikt nie musi się odbudowywać. Wykonaliśmy dziś kawał ciężkiej pracy i utwierdziliśmy się w przekonaniu, że z meczu na mecz wszystko idzie w dobrym kierunku. Oczywiście, nie można zadowalać się porażką. Popełniliśmy dziś za dużo błędów, ale w naszej grze było też sporo dobrych czynników. Skupiamy się na pozytywach, a błędy wyeliminujemy w następnych spotkaniach – zakończył jeden z liderów kadry Adama Nawałki.
Agencja TVN/x-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?