Hit kolejki na remis. Milan podzielił się punktami z Fiorentiną

Szymon Janczyk
W najciekawszym spotkaniu ósmej kolejki Serie A AC Milan zremisował z Fiorentiną 1:1. Gospodarze nie wykorzystali szansy na awans na trzecie miejsce w ligowej tabeli i po wyrównanym spotkaniu podzielili się punktami z zespołem Fiołków.

Hit ósmej serii gier we włoskiej Serie A - mecz Milanu z Fiorentiną elektryzował całą piłkarską Italię. Naprzeciw siebie stanęły dziś zespoły, których szkoleniowcy byli niegdyś czołowymi strzelcami ligi włoskiej, jednak na boisku nie zobaczyliśmy wielu bramek. Początek pierwszej części spotkania był raczej usypiający, podobnie zresztą jak całe czterdzieści pięć minut. Zdecydowaną przewagę na boisku mieli gospodarze, którzy wydawali się być lepiej przygotowani pod względem fizycznym i taktycznym od Fiołków. Nie przełożyło się to jednak na okazje bramkowe. Pierwszą groźną sytuację Rossoneri stworzyli dopiero w 23 minucie gry i był to strzał z dystansu. Po przejęciu futbolówki piłkarze Milanu ruszyli z szybkim kontratakiem, który świetnym uderzeniem zakończył Stephan El Shaarawy. Strzał młodego Włocha mógłby okazać się piękną bramką, ale doskonałą interwencją popisał się wówczas golkiper Fiorentiny - Neto.

Trzy minuty później gospodarze mieli już nieco więcej szczęścia. Znakomitym przedłużeniem piłki po dośrodkowaniu w pole karne popisał się Zapata, a piłkę do siatki wpakował Nigel De Jong. Stadion oszalał z radości, a Milan udowodnił swoją przewagę. Do końca pierwszej części spotkania na boisku działo się już jednak niewiele i piłkarzy schodzących do szatni żegnał widniejący na tablicy wyników rezultat 1:0.

Znacznie lepiej rozpoczęła się druga część meczu. Od początku drugiej połowy obydwa zespoły grały o wiele bardziej ambitnie i dostarczyły kibicom więcej emocji niż w pierwszych czterdziestu pięciu minutach. Wreszcie do prowadzących grę gospodarzy dołączyli piłkarze Violi i mogliśmy oglądać wyrównaną walkę i wymianę ciosów. Przyjezdni często decydowali się na uderzenie z dystansu, jednak po strzałach Rodrigueza i Cuadrado pewną interwencją popisał się Abbiati, a uderzenie Fernandeza minęło bramkę Rossonerich. Wraz z upływającym czasem, coraz rzadziej do głosu dochodzili Milaniści, którzy zaczęli grać chaotycznie. Duża w tym wina Jeremy'ego Meneza, który nie rozgrywał dziś najlepszego spotkania w swojej karierze.

Ataki Fiorentiny przyniosły sukces w 65 minucie meczu. Wtedy też po indywidualnej akcji bramkę wyrównującą zdobył Josip Ilicić. Słoweniec holował piłkę przez dłuższą chwilę i nie widząc zbliżającego się przeciwnika zdecydował się na strzał z okolic 18 metra, którym pokonał Abbiatiego. Po straconej bramce niemalże bezsilni stali się gospodarze. Na nic zdawały się kolejne próby kontrataków, większość czasu akcja toczyła się pod bramką Rossonerich. Zamknięci na własnej połowie Il Diavolo szukali swojej szansy do zdobycia zwycięskiej bramki, ale nie zdołali tego uczynić przed ostatnim gwizdkiem Luci Bantiego. Po ciekawym i zaciętym spotkaniu padł zasłużony remis, który jednak z pewnością nie zadowoli żadnego z zainteresowanych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24