Durban: Holandia 2:1 (1:0) Słowacja
Robben 17, Sneijder 83 - Vittek 90 (karny)
Zobacz trybuny przed i podczas meczu!
Żółte kartki. Holandia: Arjen Robben, Maarten Stekelenburg. Słowacja: Juraj Kucka, Kamil Kopunek, Martin Skrtel.
Sędzia: Alberto Undiano (Hiszpania). Widzów: 61 962.
Holandia: Maarten Stekelenburg - Gregory van der Wiel, John Heitinga, Joris Mathijsen, Giovanni van Bronckhorst - Dirk Kuyt, Mark van Bommel, Wesley Sneijder (90+2. Ibrahim Afellay), Nigel de Jong, Arjen Robben (71. Eljero Elia) - Robin van Persie (80. Klaas-Jan Huntelaar).
Słowacja: Jan Mucha - Peter Pekarik, Martin Skrtel, Jan Durica, Radoslav Zabavnik (87. Martin Jakubko) - Vladimir Weiss, Juraj Kucka, Miroslav Stoch, Marek Hamsik (87. Marek Sapara) - Robert Vittek, Erik Jendrisek (71. Kamil Kopunek).
Drużyna Słowacji wyszła na, to spotkanie bardzo zdeterminowana. Widać było zaangażowanie i duże przywiązanie do taktyki. Już w 2. minucie strzałem z 20 metrów bramkarza Holendrów zaskoczyć próbował Jendrisek. Piłka powędrowała tuż nad poprzeczką. W odpowiedzi Sneijder oddał równie mocny strzał, jednak z celnością było już o wiele wiele gorzej niż w przypadku Jendriska.
Jedni i drudzy konsekwentnie szukali swoich szans w strzałach z dalszej odległości. Brakowało, jednak skuteczności i bramkarze nie musieli w ogóle interweniować. Dopiero w 18. minucie po indywidualnej akcji Robbena piłka znalazła drogę do bramki. Piłkarz Bayernu Monachium strzelił gola w dość charakterystyczny dla siebie sposób. Zejście do środka ze skrzydła i precyzyjne mocne uderzenie jest od dawna jego znakiem firmowym.
Po objęciu prowadzenia przez "Oranje" tempo opadło. Holendrzy dość nieoczekiwanie cofnęli się na własną połowę, a ich rywale nie potrafili przedrzeć się przez dobrze dysponowaną linię obrony. Dopiero w końcówce pierwszej części w ekipie Słowacji coś drgnęło. Niestety, nie na tyle, aby zdobyć bramkę wyrównującą albo, chociaż przeprowadzić jakąś groźną akcję. W konsekwencji, bardziej zadowoleni z przebiegu spotkania do szatni zeszli podopieczni Berta van Marwijka.
Już 5 min. po rozpoczęciu drugiej połowy po raz kolejny Arjen Robben postanowił sprawdzić golkipera Słowaków - Jana Muchę. Tym razem górą był zawodnik Legii Warszawa, który od 1 lipca zmienia barwy klubowe i przenosi się do Evertonu. Minutę później w podobny sposób wybronił strzał van Bommela. Kucka nie pozostawał dłużny i odwdzięczył się Holendrom równie dobrym uderzeniem. Maarten Stekelemburg, podobnie jak Jan Mucha imponował dziś pewnymi interwencjami.
W 67. minucie kolejną bombę z dalszej odległości zaprezentował nam Stoch. Z najwyższym trudem interweniował golkiper Ajaxu Amsterdam wybijając piłkę na rzut rożny. Kilka sekund później w sytuacji 1 na 1 z bramkarzem stanął najskuteczniejszy strzelec naszych sąsiadów - Robert Vittek. Zamiast uderzyć technicznie postawił, jednak na siłę i piłka trafiła wprost w Stekelemburga.
Po dłuższej wymianie ciosów Holandia strzeliła gola na 2:0. Tym razem Mucha zanotował niezbyt pewne wyjście z bramki. Wykorzystał, to Kuyt i wyłożył piłkę Sneijderowi, który nie miał większych problemów z ulokowaniem piłki w sieci podwyższając prowadzenie swojej drużyny. Do końca meczu ekipa Słowacji konsekwentnie dążyła do zdobycia honorowego gola. Cel został zrealizowany w 94. minucie. W polu karnym fatalnie interweniował Stekelemburg zahaczając o nogi Vittka. Sędzia nie miał wątpliwości i przyznał jedenastkę dla Słowaków. Do piłki podszedł sam poszkodowany i zmniejszył starty do jednej bramki.
Po tej sytuacji arbiter zakończył spotkanie. Holandia w dość słabym stylu awansowała dalej. O tym, z kim zagra w kolejnej fazie zadecyduje dzisiejszy mecz Brazylii z Chilijczykami.
Statystyki:
Holandia / Słowacja
bramki 2 / 1
strzały 16 / 12
strzały celne 9 / 3
rzuty rożne 5 / 2
spalone 2 / 3
faule popełnione 17 / 19
żółte kartki 2 / 3
czerwone kartki 0 / 0
procent posiadania piłki 52 / 48
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?