Wśród dwunastu arbitrów głównych na EURO 2012 są tacy, którzy mocno zaleźli Polakom za skórę. Np. Howard Webb, który urodził się 14 czerwca 1971 roku w Rotherham, zatem 41. urodziny będzie obchodził w trakcie turnieju. To on poprowadzi piątkowy mecz Czechy - Rosja na wrocławskim Stadionie Miejskim.
Webb to sierżant policji, stąd i na boisku stara się pilnować porządku. Jest twardy, nieprzejednany i bezkompromisowy. W 2009 roku gwizdał podczas finałowego meczu Pucharu Anglii, co na Wyspach jest powodem do dumy. Ba! Rok później sędziował i finał Ligi Mistrzów (Bayern Monachium kontra Inter Mediolan na Santiago Bernabeu), i finał afrykańskiego mundialu w RPA (Hiszpania - Holandia).
Tym samym stał się pierwszym w historii arbitrem, który w tym samym roku poprowadził oba te finały - LM i MŚ. Nie z tym faktem kojarzy się jednak Polakom. Otóż to właśnie Webb prowadził spotkanie Polska - Austria w ramach poprzednich ME (2008). Kadra Leo Beenhakkera prowadziła z gospodarzem imprezy aż do 93 minuty (1:0). Wtedy to Webb podyktował rzut karny dla gospodarzy, który na gola zamienił Ivica Vastić. Co ciekawe, był to jedyny gol Austriaków zdobyty na tamtej imprezie. W nagrodę Vastić został obdarowany dostawą 110 litrów piwa rocznie - do końca życia! - przez browar Ottakringer.
Wracając do Webba. W marcu sędziował ćwierćfinał Pucharu Anglii między Tottenhamem i Boltonem. Wtedy to na murawę padł w 41 minucie zawodnik gości, Fabrice Muamba. Miał zawał serca. Sędzia podjął szybką decyzję o przerwaniu meczu, trener i kapitan Boltonu mogli zatem udać się od razu do szpitala. Na głowę Webba spadła wówczas masa komplementów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?