Hubert Wołąkiewicz: - Jak pokazało ostatnie spotkanie, odejście najważniejszego piłkarza nie wpłynęło na naszą formę. Dobrze wiemy, że mieliśmy trochę perypetii w Hiszpanii ze sparingami, dlatego pierwszy mecz był dla nas niewiadomą, bo wcześniej nie mogliśmy zagrać kilku meczów w jednym składzie. Jak widać jednak nie zatraciliśmy tego, co wypracowaliśmy w poprzedniej rundzie, a utrata Denissa [Rakelsa] nie była również widoczna, bo mamy w składzie godnych jego następców.
- Wynik meczu Termaliki z Lechem nie oddaje tego, co działo się na boisku. Bramki strzelone w doliczonym czasie gry nie mogą zamazać obrazu całego meczu, bo Termalica grała nieźle w piłkę, a momentami była lepsza od zespołu z Poznania, dlatego na pewno czeka nas ciężki mecz.
- Szkoda trochę Krzysia [Pilarza], bo stracić pięć bramek na inaugurację, to na pewno nie jest przyjemne, ale musi się nastawić, że Cracovia jedzie do Niecieczy wygrać i zrehabilitować się za porażkę u siebie w rundzie jesiennej. Taryfy ulgowej dal byłego kapitana „Pasów” nie będzie.
- Pamiętamy dobrze spotkanie z września, które nam nie wyszło. Termalica zaskoczyła nas tym, że chciała grać w piłkę, wyszła bardzo ofensywnie i straciliśmy trzy bramki z kontry. Bardzo nas to bolało, i boli do dzisiaj, bo jak pokazały późniejsze mecze, u siebie byliśmy bardzo groźnym zespołem zdolnym pokonać każdego. Dlatego ta porażką siedzi w głowie i jedziemy do Niecieczy z żądzą rewanżu.
Źródło: Cracovia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?