II liga: Podział punktów w Bytomiu. Polonia nie wykorzystała rzutu karnego

Sylwester Grochal
Polonia Bytom
Polonia Bytom Michał Gąciarz/Polska Press
Bezbarwna, słaba, pozbawiona większych emocji pierwsza połowa. Żywa, trzymająca w napięciu do ostatniej minuty, druga część gry. Tak w skrócie można podsumować wydarzenia, które miały miejsce w Bytomiu, gdzie gospodarze bezbramkowo zremisowali z Olimpią Elbląg.

Widzowie, którzy w sobotnie popołudnie pojawili się na trybunach stadionu przy ulicy Olimpijskiej nie zostali rozpieszczeni dużą liczbą podbramkowych sytuacji. Tych w pierwszej połowie było jak na lekarstwo. W pierwszych trzech kwadransach pojedyncze szanse na zdobycie bramki miały co prawda obie ekipy, ale to goście byli bliżsi objęcia prowadzenia. Swoje okazje miał Paweł Piceluk, który w 17. minucie uderzeniem z woleja starał się skierować piłkę do bramki - wówczas piłka powędrowała daleko od słupka, a następnie jeszcze lepszą sytuację kilka minut później, kiedy to jego mierzony strzał wybronił Matko Perdijic. Chorwacki bramkarz mający za sobą występy m.in. w Ruchu Chorzów wskoczył do jedenastki na skutek poważnej kontuzji odniesionej na jednym z treningów przez Andrzeja Olszewskiego.

W 30. minucie Perdijić po raz drugi uratował Polonię przed utratą bramki. Tym razem Chorwat skutecznie wybronił uderzenie Radosława Stępnia. Polonia atakowała głównie lewą stroną boiska, gdzie aktywny był Sławomir Musiolik. Nowy gracz bytomian miał świetną okazję w pierwszej części gry, kiedy to po błędzie Rafała Lisieckiego, lobem starał się pokonać Wojciecha Daniela, lecz koniec końców zrobił to niedokładnie.

Po przerwie do ataku ruszyli gospodarze, którzy starali się zamknąć rywala na swojej połowie. Poważniejsze zagrożenie pod bramką podopieczni Ireneusza Kościelniaka stworzyli sobie jednak po stałym fragmencie gry. Po rzucie wolnym w 62. minucie zakotłowało się w polu karnym Olimpii Elbląg. Ostatecznie futbolówka trafiła do Arkadiusza Kowalczyka i po uderzeniu głową w wykonaniu napastnika Polonii najpierw odbiła się od słupka, a następnie została wybita przez obrońców sprzed linii bramkowej.
Na kwadrans przed końcem kolejną szansę stworzyli sobie gracze Adama Borosa. Uderzenie Patryka Sokołowskiego zza linii pola karnego po raz kolejny świetnie wybronił Matko Perdijić. Chorwat był najlepszym zawodnikiem gospodarzy, co nie świadczy dobrze o grze pozostałych graczy śląskiego zespołu.

Mimo słabej gry gospodarze mogli dwukrotnie w końcówce zdobyć zwycięską bramkę. Najpierw za sprawą Piotra Ceglarza w 86 minucie gry. Wprowadzony po przerwie pomocnik otrzymał dobre podanie od Januszkiewicza, przelobował w sytuacji sam na sam Daniela, lecz piłka wylądowała na poprzeczce. Natomiast już w doliczonym czasie piłkę meczową miał na nodze Michał Szal, który został wykonawcą rzutu karnego podyktowanego po zagraniu ręką w polu karnym przez jednego z graczy gości. Obrońca Polonii strzelił jednak w zbyt sygnalizowany sposób, wobec czego Wojciech Daniel nie miał problemu ze sparowaniem tego uderzenia.

Spotkanie, które każda z drużyn mogła rozstrzygnąć na swoją korzyść ostatecznie nie przyniosło rozstrzygnięcia. Podział punktów sprawił, że Polonia odrobiła cztery minusowe punkty, co oznacza, że do następnego spotkania przystąpią już z zerowym dorobkiem na koncie.

Polonia Bytom - Olimpia Elbląg 0:0

Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24