Imperator ciemnej strony - "Fryzjer" i tajemnice jego "Spowiedzi"

Piotr Szymański
Ryszard Forbrich odsłonił kulisy korupcji w naszym futbolu
Ryszard Forbrich odsłonił kulisy korupcji w naszym futbolu Paweł Miecznik/Polskapresse
Ryszard Forbrich, pseudonim "Fryzjer", w oczach prokuratury domniemany szef mafii piłkarskiej w Polsce. Od momentu zakończenia odsiadki musiały minąć trzy lata, by sam zainteresowany zdecydował się zabrać głos w sprawie. Czy warto sprawdzić, co ma do powiedzenia w "Spowiedzi Fryzjera"?

Więcej opinii i komentarzy znanych publicystów w specjalnym dziale

Książka ukazała się w połowie maja, a wspomnienia Forbricha spisał na papier znany dziennikarz Adam Godlewski. Jak zaznaczył, nie zamierzał mieszać się do wersji "Fryzjera", upiększać jej - ze swojej strony starał się po prostu weryfikować fakty. Wobec takiego zabiegu, historia nabrała sporo wiarygodności i klimatu, bowiem sposób konstruowania zdań przez Ryszarda Forbricha jest unikatowy, zapisany właśnie w takim języku, jakim posługuje się na co dzień.

"Spowiedź Fryzjera" ma pokazać groźnego (oczach społeczeństwa) szefa mafii piłkarskiej z tej drugiej strony, jako zwykłego człowieka. Z opowieści dowiemy się jak dorastał, kształcił się i pracował Forbrich. Nie zabrakło epizodu zdobywania wykształcenia, gdy znany był we Wronkach oczywiście jako... fryzjer. Lecz jeszcze przez małe "F".

Prawdziwa "Spowiedź" zaczyna się od momentu założenia klubu FK (czyli Fabryka Kuchni) Amica Wronki przez trójkę: Forbrich, Jacek Rutkowski, Wojciech Kaszyński. Wtedy to "Fryzjer" stopniowo uczy się zasad panujących w futbolu lat 90-tych w Polsce. A to, że uczniem jest pojętnym i zdolnym (najzdolniejszym) szybko pokazały losy, nie tylko Amiki.

Dla wronieckiego klubu szybko miało się ukazać, że w pewnym momencie rozpoczynają się schody, których nie da się przeskoczyć na boisku. - Od trzeciej ligi nie było przebacz - żarty się skończyły. Brali prawie wszyscy, z naprawdę nielicznymi wyjątkami. Bardzo nielicznymi... Zasady były proste: kawa na ławę, siano na stół - wyznaje Forbrich.

I tak poznajemy codzienność Amiki, która podobnie jak Forbrich, świata wielkiej piłki boleśnie uczyła się na własnej skórze, aż wreszcie rozdawała karty w najwyższej klasie rozgrywkowej. Kulminacyjnym momentem był wygrany finał Pucharu Polski z 1998 roku z Aluminium Konin. Było to prawdopodobnie największe "ukręcenie lodów" przez Fryzjera, który wkrótce po tym wydarzeniu, z klubu został bezceremonialnie usunięty.

Wyjątkową barwę dodają pseudonimy nadawane przez głównego bohatera kolejnym postacią, które oczywiście wymyślał i nadawał sam Forbrich. Tak więc w książce pojawiają się: Marek "Seta" Pogorzelczyk, Grzegorz "Babunia" Lato, nieżyjący już Marian Dusza ps. "Dusza Nie Człowiek" i wielu innych.

W opowieści 65-letniego obecnie Forbricha, da się odczuć wyraźne sympatie i antypatie do wielu osób. Bez ogródek, jak na spowiedzi, wyznaje szczegóły funkcjonowania całego, karalnego już teraz, procederu. Podaje nazwiska, fakty, zdarzenia z udziałem ważnych osobistości ze świata piłki. W książce zamieszono kilkadziesiąt zdjęć, ukazujących "Fryzjera" w towarzystwie sędziów, działaczy, którzy w pewnym momencie znajomości z nim się po prostu wyparli. A fotografie ciężko oszukać, zwłaszcza te w towarzystwie Forbricha i kieliszka wódki.

Osobny rozdział poświęcono wronieckiej restauracji, "Borowiance". Było to strategiczne miejsce omawiania interesów, spotkań, wystawiania bankietów. Nie tylko po korzystnie zakończonym meczu, ale czasem nawet przed pierwszym gwizdkiem. Niewiele było osób, które pogardziłyby, stosując nazewnictwo Forbricha, "kurwiorzem" w murach "Borowianki". - Sędziowie, obserwatorzy i dziennikarze, gotowi byli biesiadować z każdej okazji, a nawet zupełnie bez okazji. A wlewy mieli zawsze pootwierane tak, jakby za chwilę mieli tankować paliwo 98-oktanowe albo nawet lotnicze - wspomina "Fryzjer". To właśnie w tym miejscu, Forbrich w towarzystwie Godlewskiego zwołał konferencję prasową promującą książkę.

"Spowiedź" należy czytać z pewnym dystansem i uważnie selekcjonować fakty. Miejmy na uwadze, że jest to wersja Forbricha, który opowiedział ją w sposób, na jaki miał ochotę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24