Ireneusz Mamrot: Gra nie była wcale aż taka słaba

Wojciech Konończuk
Ireneusz Mamrot (z lewej) nie jest zdegustowany grą Jagi w sparingu. Bardziej martwią go kontuzje dwóch zawodników.
Ireneusz Mamrot (z lewej) nie jest zdegustowany grą Jagi w sparingu. Bardziej martwią go kontuzje dwóch zawodników. Biuro Prasowe Jagiellonii Białystok
Żółto-czerwoni dziś rozegrają drugi i ostatni sparing podczas obozu w Grodzisku Wielkopolskim. Rywalem będzie Stilon Gorzów Wielkopolski.

We wtorek Jagiellonia przegrała 0:1 z wicemistrzem Cypru - Larnaką, ale nowy trener Ireneusz Mamrot nie był zdegustowany postawą swoich podopiecznych.

- Szkoda porażki, ale nie wynik był najważniejszy. Poza tym, nasza gra wcale nie była aż taka słaba. Przez pierwsze dni zgrupowania pracowaliśmy nad defensywą i na to położyliśmy nacisk w meczu z Larnaką - tłumaczy szkoleniowiec żółto-czerwonych. - No i rywale nie mieli prawie sytuacji podbramkowym, a gola strzelili po naszym prostym błędzie. A my zmarnowaliśmy przecież rzut karny - dodaje.

Sztab szkoleniowy i piłkarze mają w Grodzisku Wielkopolskim wiele pracy. Mamrot stara się zaszczepić drużynie swoją wizję prowadzenia gry, ale przecież trzeba też poprawiać motorykę, siłę itp.

Sprawdź też:Ireneusz Mamrot ma pomysł na Jagiellonię

Czasu nie ma wiele, bo już za tydzień Jagiellona zagra w Gruzji mecz pierwszej rundy kwalifikacji z Dynamo Batumi. Stąd też prawdopodobnie białostoczan nie wrócą z Wielkopolski dzień wcześniej niż planowano, czyli w najbliższą niedzielę, by przygotować się do dalekiego wyjazdu.

Na razie jednak czeka ich jutro gra kontrolna ze II ligi - Stilonem. Piłkarze z Gorzowa Wielkopolskiego zmiażdżyli rywali w IV lidze lubuskiej. Zgromadzili aż 92 punkty, wygrywając 30 z 34 spotkań i w cuglach awansując do III ligi.

- Podobnie, jak w meczu z Larnaką, podzielę zespół na dwie jedenastki, by każdy zagrał po 45 minut. Kilku piłkarzy może zagrać w większym wymiarze czasowym, bo w spotkaniu z Cypryjczykami kontuzji doznali Fedor Cernych i Arvydas Novikovas. Ich występ jest niepewny i to jest problem - dorzuca Mamrot.

Czwartkowy mecz Jagiellonii ze Stilonem rozpocznie się o godz. 18.

Michał Probierz trenerem Cracovii. "To sygnał od prezesa Filipiaka, że chce zaryzykować i zrobić coś większego w polskiej piłce"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Ireneusz Mamrot: Gra nie była wcale aż taka słaba - Kurier Poranny

Wróć na gol24.pl Gol 24