Jacek Zieliński: Brakuje nam Rakelsa. Proszę przypomnieć sobie, w jakich momentach strzelał bramki [ROZMOWA]

Jacek Żukowski/Gazeta Krakowska
Jacek Zieliński, trener Cracovii
Jacek Zieliński, trener Cracovii Andrzej Banaś / Gazeta Krakowska
Właśnie w takich spotkaniach jak to ostatnie wychodzi brak Denissa Rakelsa. To nie jest tanie tłumaczenie, tylko zwykła, realna ocena sytuacji. Proszę przypomnieć sobie, w jakich momentach Deniss strzelał bramki - przyznaje Jacek Zieliński, szkoleniowiec Cracovii.

Można mieć mieszane uczucia po przegranym 1:2 meczu z Lechem. Wróciliście do Krakowa bez punktów, ale gra zespołu nie może Pana martwić, bo długimi fragmentami Cracovia pokazywała się z dobrej strony.
To prawda, długimi fragmentami graliśmy dobrze, ale zabrakło tego, co jest najważniejsze w piłce nożnej - punktów. Nie mogę być więc zadowolony. Gra była momentami dobra, ale za mało było w niej atutów, którymi do tej pory straszyliśmy przeciwników, czyli różnorodnych kombinacji ofensywnych. Niezbyt często zagrażaliśmy bramce Lecha. W środku pola dominowaliśmy, mieliśmy piłkę pod kontrolą, ale nie było tego wymiernych efektów. Nie jestem zadowolony z wyniku, a on jest przecież najważniejszy.

Niepokojące jest to, że w drugim meczu z rzędu strzelacie bramkę, ustawiacie sobie grę - i szybko tracicie przewagę.
To też jest element, nad którym musimy popracować.

Cracovia prowadzi grę, ale nie stwarza sobie tylu sytuacji bramkowych, co jeszcze niedawno. A przecież zawodnicy mogą się czuć pewnie, skoro dominują w meczu.
Właśnie w takich spotkaniach jak to ostatnie wychodzi brak Denissa Rakelsa. To nie jest tanie tłumaczenie, tylko zwykła, realna ocena sytuacji. Proszę przypomnieć sobie, w jakich momentach Deniss strzelał bramki. Brakuje nam takiego zawodnika. Mamy młodego Tomka Vestenicky’ego, który w seniorskiej piłce stawia pierwsze kroki. Boubacar Dialiba dostaje szansę, stara się, ale nie jest to typowy snajper. Próbujemy jakoś inaczej skroić garnitur, ale jeszcze nie do końca nam to wychodzi tak, jak byśmy chcieli.

Szyje Pan ten garnitur z piłkarzy, których miał jesienią. Nowi wchodzą na boisko w końcówkach spotkań.
Nie mają jeszcze na tyle mocnej pozycji w drużynie, by wskoczyć do pierwszego składu i grać pierwsze skrzypce. Mówiłem, że nie będzie prosto „wstrzelić” się do składu. Proszę pamiętać, kiedy doszli: Karaczanakow dojechał na obóz do Hiszpanii, Florin Bejan również. Nie za dużo z nami pograli i potrenowali, brakuje nam tego czasu.

Nie jesteście zbyt pazerni? Druga bramka dla Lecha to efekt tego, że Cracovia nie była usatysfakcjonowana jednym punktem?
Powiedziałem chłopakom, że zamiast szanować to, co jest, polecieliśmy do przodu, odkrywając się w sposób głupawy. Zaczęło się od straty Bartka Kapustki na prawej stronie, potem akcja przeszła przez środek, nie było doskoku, potem nastąpiło dośrodkowanie i mogliśmy liczyć tylko na to, że Gajos nie trafi. Trafił... Trzeba przełknąć gorzką pigułkę i szykować się na Legię.

Właśnie. Do dobrego rezultatu w sobotę wystarczy taka gra jak w Poznaniu? Jak Pan ją ocenia, abstrahując od wyniku?
Momentami prezentowaliśmy się lepiej, niż poprzednio w Chorzowie. Czasami gra się średnio i wygrywa się mecz, czasem poprawnie i nie ma zwycięstwa. Oby amplitudy naszej dyspozycji były jak najrzadsze, wtedy będzie dobrze.

Występ Huberta Adamczyka, śladowy, był z gatunku „na zachętę”?
Chciałem tego chłopaka pokazać. Jest z nami cały czas, trenuje, należało zrobić ofensywną zmianę. Człowiek się już wtedy chwyta, można powiedzieć, brzytwy. Czasami trzeba wchodzić, debiutować w takich meczach. Nie ma już tłumaczenia, że młody, niedoświadczony. Trzeba podjąć rękawicę. Przed nim wiele fajnych chwil. Ma za sobą debiut na stadionie mistrza Polski, myślę, że będzie go pamiętał.

Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24