Pierwsze plany, pierwsze problemy
W ciągu najbliższych kilku lat, na tym terenie ma powstać nowoczesna baza treningowa z pięcioma boiskami pełnowymiarowymi, która rozwiązałaby dużą część problemów zarówno klubu, jak i jego akademii. Obecnie Jagiellonia dysponuje tylko skromną bazą z dwoma naturalnymi boiskami i przeciętnym zapleczem w pobliskich Pogorzałkach. Problem polega jednak na tym, że treningi na tych obiektach możliwe są tylko latem, a zimą żółto-czerwoni w poszukiwaniu miejsca do przeprowadzenia zajęć najczęściej odbywają tułaczkę po różnych obiektach w Białymstoku. Dopiero w tym roku otwarto boisko ze sztuczną murawą przy nowym Stadionie Miejskim, co tej zimy rozwiązało przynajmniej część problemów pierwszej drużyny prowadzonej przez Michała Probierza.
Jeszcze gorzej wygląda jednak sytuacja zespołów młodzieżowych i akademii BSP Jagiellonia, które praktycznie nie korzystają z bazy w Pogorzałkach z racji niezbyt wygodnego dojazdu oraz chęci utrzymania tamtejszych boisk w jak najlepszym stanie. Włodarze Jagi doszli więc do wniosku, że na dłuższą metę takie rozwiązanie nie pozwala na jakikolwiek rozwój klubu, szczególnie że wynajem ‘cudzych’ boisk jest też kosztowny. Jagiellonia co rok musi liczyć się z wydatkiem na ten cel około 300 tysięcy złotych.
Stąd też powstał pomysł budowy własnej bazy treningowej z prawdziwego zdarzenia, która ma powstać na Krywlanach. Pierwsze kroki w tej sprawie już zostały poczynione – BSP Jagiellonia wygrała przetarg na 25-letnią dzierżawę ośmiohektarowej działki niedaleko lotniska miejscowego aeroklubu. W tym momencie napotkano w tej sprawie pierwsze problemy natury formalnej. Wszystko dlatego, że klub ma płacić miastu za dzierżawę niewygórowaną kwotę dwóch tysięcy złotych rocznie, co od razu wzbudziło sprzeciw wielu białostockich radnych. W związku z tym, przed podpisaniem umowy poproszono prokuraturę o zbadanie prawidłowości przetargu. Ta z kolei przekazała sprawę CBA, ale i Biuro nie znalazło podstaw do wszczęcia czynności w tej sprawie. Droga do rozpoczęcia inwestycji została otwarta.
- Do przetargu mógł przystąpić każdy, warunkiem było tylko wybudowanie na tych terenach boisk piłkarskich. Mimo to nikt oprócz nas nie złożył oferty, a w tych wszystkich oskarżeniach zapomina się, że omawiana przez nas działka jest terenem niezbyt atrakcyjnym. Wszystko dlatego, że jest ona nieuzbrojona i bez drogi dojazdowej. Poza tym zawarta przez nas umowa z miastem zawiera zapis, że w przypadku braku porozumienia w sprawie jej przedłużenia, po 25 latach wybudowane przez nas obiekty staną się nieodpłatnie własnością miasta – tłumaczy Agnieszka Syczewska, dyrektor zarządzający i członek zarządu Jagiellonii.
Tu na razie jest ściernisko…
Wspomniana działka to obecnie tylko łąki i lasy. Plany jej zagospodarowania wyglądają jednak bardzo efektownie. Wstępna koncepcja zakłada budowę pięciu boisk pełnowymiarowych (105x68m), jednego tzw. „orlika” oraz dwóch budynków o charakterze wielofunkcyjnym. Krótko mówiąc, w grę wchodzi stworzenie bazy, której Jagiellonii będzie zazdrościło zdecydowana większość klubów Ekstraklasy.
W pierwotnej wersji z pięciu pełnowymiarowych boisk trzy mają mieć nawierzchnię naturalną, a dwa sztuczną, choć niewykluczony jest także podział 4-1. Jako pierwsze planowane jest wybudowanie boiska głównego, spełniającego wymagania licencyjne III ligi, w której grają rezerwy Jagiellonii. Do naturalnej i podgrzewanej płyty boiska miałyby przylegać trybuny, które pomieściłyby około 500 osób, a także główny budynek wielofunkcyjny, w którym można by było znaleźć szatnie, pokoje odnowy biologicznej, biura, sale konferencyjne oraz pozostałe pomieszczenia dodatkowe i techniczne. Przy drugiej linii bocznej planowanie jest pozostawienie miejsca na możliwą rozbudowę trybun o kolejne 500 miejsc, co między innymi pozwoliłoby myśleć o spełnieniu wymagań licencyjnych II ligi.
Równie ważną rolę, szczególnie zimą, będzie spełniało boisko nr 2. Ma ono posiadać sztuczną murawę, ale tylko dlatego, że będzie ono pokryte ogromnym ‘balonem’, który obecnie można napotkać chociażby na boisku bocznym przy stadionie Legii. Dzięki temu piłkarze mieliby komfort pracy także w najostrzejszą zimę, bowiem konstrukcja tej hali pneumatycznej zakłada także instalację ogrzewania, dzięki czemu temperatura pod balonem nie spadnie poniżej 7-8 stopni Celsjusza. Chyba nie trzeba dodawać, że będzie to też zdecydowanie najbardziej kosztowna część tej inwestycji.
Kolejne trzy boiska pełnowymiarowe nie będą zawierały żadnych dodatkowych ‘atrakcji’. Wg planów dwa z nich mają posiadać oświetlenie oraz nawierzchnię naturalną, a obok nich ma zostać wybudowany drugi z budynków wielofunkcyjnych, w których znalazłyby swoje miejsce szatnie dla dzieci i młodzieży, a także pomieszczenia gospodarcze. Ostatnie pełnowymiarowe pole do gry w założeniu ma posiadać sztuczną murawę i nie mieć sztucznego oświetlenia, ale w tym przypadku jeszcze wiele może się zmienić.
Ostatnim elementem tej układanki ma być „orlik” o wymiarach 56x26m ze sztuczną nawierzchnią. Wszystko po to, aby nie zmarnować ani kawałka wydzierżawionej ziemi, co zresztą można zobaczyć na poniższych planach.
(kliknij, aby powiększyć)
W Jagiellonii nie ukrywa się, że trenerzy i członkowie klubu oglądają w tym celu bazy treningowe w Polsce, a także za granicą. - Nasi trenerzy w poszukiwaniu odpowiednich rozwiązań wizytowali inne ośrodki w Polsce, ale też przy okazji staży zagranicznych czy turniejów młodzieżowych poza granicami kraju mieli okazje także podpatrzeć tamtejszą infrastrukturę. Mamy już odpowiednie spostrzeżenia oraz pomysły, które na pewno nam się przydadzą przy projektowaniu naszej bazy.
Na szczegóły jeszcze za wcześnie
Kiedy można się spodziewać bazy treningowej z prawdziwego zdarzenia dla pierwszej drużyny żółto-czerwonych oraz akademii piłkarskiej Jagiellonii? Na razie na podawanie bardziej sprecyzowanych terminów jest za wcześnie.
- Ciężko nam obecnie podać konkretną datę finalizacji tej inwestycji. Na razie jesteśmy na etapie tworzenia projektu budowlanego oraz kosztorysu. Według umowy z miastem, na stworzenie pierwszego z boisk mamy cztery lata, ale oczywiście chcemy zbudować całą bazę treningową jak najszybciej. Nie ukrywamy, że wiele będzie zależało także od zgromadzenia potrzebnych na to funduszy – przyznaje Syczewska.
A funduszy potrzebnych będzie sporo, bo pierwsze wyliczenia wskazują na kwotę równą mniej więcej połowie rocznego budżetu klubu. – Nie mamy jeszcze kosztorysu, ale szacujemy, że będzie to koszt w okolicach 7 milionów złotych. Trzeba pamiętać, że niemało będzie nas kosztowało uzbrojenie działki oraz doprowadzenie do niej drogi. Jeśli chodzi o same boiska, to najdroższy jest balon, którym zakryte ma być jedno z boisk. To jest koszt w okolicach miliona złotych.
Dyrektor Jagiellonia SSA nie jest w stanie jeszcze określić, w jaki sposób klub pozyska te fundusze. – Kiedy będziemy mieli szczegółowy projekt, a także kosztorys, dopiero będziemy mogli szukać finansowania. Nie ukrywamy, że będziemy lokalnie szukać chętnych do wsparcia tego projektu, jak też starać się zdobyć środki z Unii Europejskiej. Być może uda się też uzyskać jakąś pomoc z instytucji piłkarskich – wylicza.
Wielki krok naprzód dla klubu
Szkoleniowiec Jagiellonii Białystok, Michał Probierz, który jest głównym orędownikiem rozwijania piłkarskiej infrastruktury w Polsce, nie ukrywa swojego zadowolenia planami swoich przełożonych. - To byłby bardzo duży krok w rozwoju klubu, w tym przede wszystkim rozwoju naszej akademii. Plany już mamy i rozmawiamy, jak je wcielić w życie. Teraz najważniejsze jest, żeby to wszystko się systematycznie rozwijało, a wtedy jako klub z poważną akademią będziemy silną jednostką na Podlasiu. To jest bardzo ważne – tłumaczy trener pierwszego zespołu Jagi i przyznaje, że powstanie takiej bazy ułatwiłoby także pracę z drużyną występującą w Ekstraklasie.
- Dzisiaj trenujemy w Pogorzałkach, gdzie mamy niezłe warunki, ale gdybyśmy mieli w niedalekiej odległości od Stadionu Miejskiego pełnowymiarowe boiska, zarówno sztuczne jak i naturalne, być może też z podgrzewaną murawą, to z pewnością ułatwiłoby to nam pracę.
Z Probierzem zgadza się Sławomir Kopczewski, odpowiedzialny w klubie za szkolenie młodzieży. - Największą problemem polskiej piłki, w tym także szkolenia młodych zawodników, jest brak odpowiedniej infrastruktury. Brak bazy treningowej z prawdziwego zdarzenia ogranicza nie tylko nas, ale też zdecydowaną większość polskich klubów, również tych z Ekstraklasy. Jedyne ośrodki, które mogą się takimi pochwalić, znajdują w Wielkopolsce. My teraz marzymy o budowie własnych obiektów, żeby mieć coś swojego, bo wtedy będzie nam dużo łatwiej o rozwój – przyznał dyrektor akademii piłkarskiej BSP Jagiellonia.
Jak podkreślił Kopczewski, baza treningowa byłaby nie tylko ułatwieniem dla pierwszego zespołu, ale przede wszystkim podstawą rozwoju jagiellońskiej akademii, z której coraz większa liczba młodych graczy trafia do drużyny Michała Probierza.
- Plany mamy ambitne. Chcemy rozbudować nasz skauting w całym kraju, jeszcze podnieść jakość naszej pracy z młodzieżą oraz zwiększyć ilość grup młodzieżowych. W tym momencie nasza akademia kształci około 300 młodych zawodników, a chcemy, żeby było ich jeszcze więcej i żeby jak najwięcej z nich dostało się do dorosłej piłki na dobrym poziomie. Taki jest nasz cel, a kluczem do niego jest powstanie bazy treningowej. Bez tego daleko nie zajedziemy – zakończył dyrektor BSP Jagiellonia.
Obserwuj
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
