Smuda ma lepszą sytuację niż przed tygodniem, kiedy choćby w środku pola musiał ustawić Burdenskiego. Mimo to, nadal nie można powiedzieć, że „Franz” ma do dyspozycji wszystkich zawodników. Jovanović nadal nie jest gotowy do gry, urazy przetrzymają również jeszcze chwilę Gargułę i Głowackiego, którzy powinni wrócić do normalnych treningów od poniedziałku.
Na bramce spotkanie z Pogonią zacznie Michał Miśkiewicz, który w ostatnim starciu z „Portowcami” w Krakowie sprokurował rzut karny (choć więcej w tym było winy Piotra Brożka). Niezależnie od tego, czy „Misiek” zdecyduje się zostać przy Reymonta, czy jednak nie przedłuży kontraktu i odejdzie, dla Franciszka Smudy jest numerem jeden między słupkami.
Linia obrony będzie się różniła od tej sprzed tygodnia. Na prawej stronie zagra oczywiście Łukasz Burliga, który u Smudy jest pewniakiem na tej pozycji. Tak dobrej sytuacji nie ma Piotr Brożek, który po kilku słabszych występach będzie musiał się zaprzyjaźnić z ławką rezerwowych. W jego miejsce zagra Dariusz Dudka, który odcierpiał swoje za cztery żółte kartki i jest już do dyspozycji trenera. Zmieni się również środek obrony. Z pozycji siedzącej zmagania kolegów będzie obserwował Alan Uryga, który ostatnio grał jako stoper. Smuda zdaje sobie jednak sytuację, że młody zawodnik zagrał na tej pozycji z musu, a najlepiej i tak czuje się w drugiej linii. W jego miejsce wystąpi Gordan Bunoza, który podobnie jak Dudka ma już za sobą zawieszenie za kartki. Ze składu nie powinien wypaść Michał Czekaj, który przeciwko Pogoni zaliczy drugi ligowy występ w tym sezonie.
Z linii pomocy wypadnie Burdenski, który występu sprzed tygodnia do najbardziej udanych nie zaliczy (zresztą, jak większość wiślaków). W środku pozostanie Ostoja Stjepanović, który w przekroju całego sezonu prezentuje się co najmniej przyzwoicie. Obok niego zamelduje się Michał Chrapek, który uporał się z kontuzją, a wszyscy wiedzą, ile jest on w stanie dać Wiśle na boisku. Franciszek Smuda nie może za bardzo kombinować na skrzydłach, bo i nie ma za bardzo wyboru. Zagrają więc Wilde-Donald „na jesień przyszedł na haitańskim luzie” Guerrier oraz Emmanuel „już się nie zmieni” Sarki. Za rozgrywanie będzie natomiast odpowiedzialny Semir Stilić.
Atak to taka formacja, w której Smuda po prostu nie ma wyboru. Niby jest Klarić, ale na razie to melodia przyszłości. Zostaje więc Paweł Brożek, który wiosną jest dla przeciwników aż za sympatyczny i do siatki trafić nie potrafi. Ale jak wspomnieliśmy, alternatywa na tej pozycji w Wiśle nie istnieje.
Przypuszczalny skład: Miśkiewicz – Burliga, Czekaj, Bunoza, Dudka – Stjepanović, Chrapek – Sarki, Stilić, Guerrier - Brożek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
