Jaki kraj, taka katastrofa, czyli przyszła zima do Brazylii

Krzysztof Kawa
Sao Paulo przed meczem Urugwaj - Anglia
Sao Paulo przed meczem Urugwaj - Anglia Kivia Mendonca Costa
Zimno, zimno, nie ma lata. - Tutejsza zima potrafi być naprawdę surowa - mówili. No i wykrakali. Jest 13 stopni.

Korespondencja Krzysztofa Kawy z Brazylii
Kawa z Kraju Kawy - czytaj blog naszego wysłannika w Brazylii

W Brazylii atak zimy. Temperatura w Sao Paulo, gdzie w czwartek odbył się mecz Urugwaju z Anglią, spadła do 13 stopni. Nie wszyscy to przewidzieli. Dwie angielskie dziewczyny przyleciały tu prosto z plaży. Na nogach klapki, a wyżej równie skąpo, zdążyły tylko narzucić na bikini wycięte t-shirty. Mieszkają od kilku dni w słonecznym Rio de Janeiro i do głowy im nie przyszło, że w oddalonym o 450 kilometrów mieście może być chłodniej.

Miejscowi ostrzegali mnie już przed tygodniem, tuż po wylądowaniu w Brazylii. - Zabrałeś ze sobą sweter? A ciepłą kurtkę? - dopytywali, dodając, że tutejsza zima potrafi być naprawdę surowa. - Zdarza się, że temperatura obniża się do 12 stopni – krakali. No i wykrakali.

Na dodatek pada deszcz. Może za dużo powiedziane, że pada, bo ledwie mży, no ale taka pogoda ociera się dla tutejszych o stan klęski żywiołowej. - Bo u nas nie ma żadnych naturalnych katastrof. Ani trzęsień ziemi, ani wulkanów, ani nawet huraganów. Zostaje nam trzęsienie się z zimna – wyjaśnia jeden z uśmiechniętych wolontariuszy na Corinthians Arena. - Aha – przypomina sobie po chwili – z katastrof mamy jeszcze polityków.

Jedną z nich, tzn. katastrof, był prezydent Luiz Inacio Lula da Silva. Przez świat postrzegany jako wybawiciel brazylijskiego narodu, dla wielu tutejszych skorumpowany cwaniak. Złego słowa o nim nie powiedzą tylko fani Corinthians Paulista. To dla nich Lula, zagorzały kibic słynnego klubu, wybudował Arenę w dzielnicy Itaquera. Pretekstem był mundial, który za miesiąc się skończy, a stadion zostanie. Jako pomnik megalomanii i fanaberii polityka, bo nawet w Corinthians po cichu przyznają, że wolą nadal grać tam, gdzie grają, czyli na obiekcie w dzielnicy Pacaembu, który gościł uczestników mundialu w 1950 roku.

Za to obecnie trwające mistrzostwa powinny odbywać się na słynnym, mieszczącym obecnie 73 tysięcy widzów Estadio do Morumbi. Aż się prosiło, by go z tej okazji wyremontować. Rzecz w tym, że Morumbi należy do Sao Paulo Futebol Clube. A największym rywalom Corinthians pieniądze z budżetu państwa się nie należą.

Z Sao Paulo Krzysztof Kawa

Kawa z Kraju Kawy - czytaj blog naszego wysłannika w Brazylii

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24