Janas zadebiutuje w Pruszkowie

Marcin Makowski
Paweł Janas
Paweł Janas Ekstraklasa.Net
W spotkaniu 1/16 Pucharu Polski warszawska Polonia zmierzy się w Pruszkowie z II-ligowym Zniczem. ,,Czarne Koszule" poprowadzi nowy trener - Paweł Janas.

Po ubiegłotygodniowej porażce z Koroną Kielce Polonia straciła nie tylko pozycję lidera ligowej tabeli, ale także dotychczasowego szkoleniowca. Z klubem z Konwiktorskiej pożegnał się Jose Marii Bakero, którego stosunki z właścicielem klubu, Januszem Wojciechowskim, już od dawna były bardzo napięte. Miejsce Hiszpana na ławce trenerskiej zajął zatrudniony przed sezonem w roli wiceprezesa ds. sportowych Paweł Janas i już zaczął porządkować swój zespół. Korzystając z przełożenia na późniejszy termin ligowego spotkania z Lechem Poznań, były selekcjoner kadry narodowej zdecydował się zabrać swoich piłkarzy na zgrupowanie do Gutowa Małego, gdzie miał okazję bliżej ich poznać i rozpocząć wdrażanie nowego programu treningowego. Jakie rezultaty przyniesie ten wyjazd powinniśmy przekonać się już dzisiaj, kiedy na drodze Polonii do 1/8 finału stanie spadkowicz z I ligi - Znicz Pruszków.

Pruszkowianie prezentują się w tym sezonie zgodnie z oczekiwaniami. Utrzymują się w górnej części tabeli i cały czas liczą się w walce o awans. Po piątkowej wygranej z Resovią Rzeszów, podopieczni Roberta Podolińskiego zajmują 2. miejsce w tabeli, ustępując tylko lokalnemu rywalowi - GLKS-owi Nadarzyn, którego wyprzedzić mogą już w najbliższą sobotę, kiedy to na boisku w Pruszkowie dojdzie do bezpośredniego starcia.

Bilans oficjalnych spotkań obu zespołów w ostatnich latach jest remisowy. Polonia i Znicz spotkały się dwukrotnie, gdy w sezonie 2007/2008 występowały w ówczesnej II lidze. W rundzie jesiennej, w Warszawie, minimalnie lepsza okazała się drużyna ze stolicy, a jedyna bramka tego spotkania padła po kontrowersyjnym rzucie karnym. W 82. minucie w polu karnym rywali faulowany był Radosław Michalski, a jedenastkę na gola zamienił Radosław Gilewicz.

Rozgoryczeni decyzją arbitra pruszkowianie pałali żądzą rewanżu, co udało im się już w kolejnym meczu. Pierwszą bramkę dla Znicza zdobył już w trzeciej minucie Robert Lewandowski. Grający obecnie w Borussi Dortmund napastnik poradził sobie z trzema obrońcami, zdołał oddać precyzyjny strzał i pokonać obecnego rzecznika prasowego ,,Czarnych Koszul" - Radosława Majdana. W 18. minucie drugą bramkę dla drużyny z Pruszkowa zdobył Tomasz Feliksiak i stało się jasne, że Polonii będzie bardzo trudno wywieźć choćby punkt z oddalonego o zaledwie 18km od Warszawy Pruszkowa. Sytuację próbował ratować Radosław Gilewicz, który w 22. minucie zdobył kontaktowego gola, ale po chwili Znicz znow miał przewagę dwóch goli. Po raz drugi w tym spotkaniu na listę strzelców wpisał się Lewandowski, dla którego był to kolejny krok w kierunku wywalczenia korony króla strzelców drugoligowych rozgrywek i transferu do klubu grającego w Ekstraklasie. Tuż przed przerwą drugą bramkę dla Polonii zdobył jeszcze Mariusz Mowlik, ale dzięki dobrej postawie w defensywie Znicz zdołał utrzymać prowadzenie i zdobyć bardzo cenne trzy punkty.

Ostatniego pobytu w Pruszkowie dobrze nie wspomina też Paweł Janas. Choć prowadzony przez niego Widzew, w maju tego roku, miał już zapewniony awans do Ekstraklasy, to w spotkaniu ze Zniczem, musiał uznać wyższość spadającego z ligi rywala. Pruszkowianie wygrali 1:0, a jedyną bramkę w tym spotkaniu zdobył były piłkarz łódzkiego klubu - Marcin Rackiewicz. To spotkanie dobitnie pokazuje, że Znicz potrafi zaskakiwać i szczególnie na własnym terenie sprawiać mnóstwo problemów wyżej notowanym rywalom. Choć we wtorkowy wieczór piłkarze z Pruszkowa na pewno nie będą faworytami, możemy być pewni, że tanio skóry nie sprzedadzą, a ich jedynym celem będzie pierwszy w historii awans do 1/8 finału Pucharu Polski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24