Jarota pokonała w Żaganiu niewygodnego rywala

Kamil Bachorz / Głos Wielkopolski
Jarota odniosła cenne wyjazdowe zwycięstwo
Jarota odniosła cenne wyjazdowe zwycięstwo Magdalena Sobkowiak/Polskapresse
Trzy punkty mogą dopisać do swojego konta piłkarze Jaroty Hotel Jarocin. Podopieczni Czesława Owczarka pokonali w sobotę Czarnych Żagań 3:1. W zespole Jaroty dwie bramki strzelił Krzysztof Bartoszak, a jedną dołożył Karol Danielak.

W meczu z Czarnymi Żagań trener Czesław Owczarek nie mógł skorzystać z kontuzjowanego Bartosza Kieliby. Piłkarze Jaroty już w 13. minucie meczu wyszli na prowadzenie. Wtedy w polu karnym faulowany był Krzysztof Bartoszak. Sędziujący to spotkanie Mariusz Jasina z Wrocławia wskazał na "wapno". Rzut karny zdecydował się wykonywać sam poszkodowany. Krzysztof Bartoszak pewnie pokonał bramkarza gospodarzy i dał tym samym prowadzenie jarocińskiej drużynie.

Niespełna pięć minut później piłkarze Jaroty Hotel Jarocin zdobyli drugą bramkę w tym meczu. Na listę strzelców ponownie wpisał się Krzysztof Bartoszak. - Po zagraniu piłki przez Damiana Pawlaka, Krzysztof ładnie się odwrócił i podwyższył prowadzenie Jaroty - komentował po meczu Czesław Owczarek, trener Jaroty Hotel Jarocin, który był tym razem zadowolony ze swoich podopiecznych.

Na początku drugiej części meczu inicjatywę przejęli gospodarze. Jednak nie potrafili pokonać Dariusza Brzostowskiego. Udało im się to dopiero w 74. minucie spotkania. Kontaktową bramkę zdobył Fabian Pawela. Wydawało się, że podopieczni Janusza Kudyby doprowadzą do wyrównania. Jednak w 89. minucie piłkarze Jaroty Hotel Jarocin wyprowadzili kontratak. Po dośrodkowaniu piłki z prawej strony boiska przez Sebastiana Kamińskiego, bramkarza Czarnych głową pokonał Karol Danielak. Więcej bramek już nie padło i podopieczni Czesława Owczarka wywieźli z Żagania cenne zwycięstwo.

- W meczu z Czarnymi Żagań na pewno zaprezentowaliśmy dobry futbol. Przede wszystkim byliśmy skuteczni. Dlatego zdobyliśmy komplet punktów - mówił po meczu Czesław Owczarek, trener Jaroty Hotel Jarocin. - Byliśmy skuteczni pod bramką przeciwnika. Stwarzaliśmy sobie sytuacje. Możemy się z tego cieszyć, bo przełamanie nastąpiło w Żaganiu. Przełamaliśmy się także, grając przy światłach. Czarni Żagań są zespołem, który nam nie leży. Tylko raz z nimi wygraliśmy i zremisowaliśmy, a resztę spotkań przegraliśmy - dodał szkoleniowiec Jaroty.

Bohaterem starcia w Żaganiu był Krzysztof Bartoszak, który latem myślami był w jednym z klubów I ligi, a nawet ekstraklasy. Po nieudanych testach długo też zastanawiał się nad pozostaniem w Jarocinie. Zawirowania transferowe mogły mieć wpływ na jego psychikę. Strzelecki popis w Żaganiu świadczy jednak o tym, że w głowie snajpera Jaroty nie ma już śladu po wakacyjnym rozkojarzeniu...

Kolejne spotkanie piłkarze Jaroty rozegrają w środę. Na własnym stadionie zmierzą się z Chojniczanką (początek o godz. 17).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24