Jedenastka 17. kolejki Ekstraklasa.net!

Zachara (Górnik), Jurado (Piast)
Carlos (Zawisza), Quintana (Jagiellonia), Hamalainen (Lech), Pazdan (Jagiellonia), Lovrencsics (Lech)
Brzyski (Legia), Bunoza (Wisła), Rzeźniczak (Legia)
Kaczmarek (Zawisza)

BRAMKARZ:
Wojciech Kaczmarek (Zawisza Bydgoszcz) - W zasadzie żaden z bramkarzy nie błysnął w tej kolejce na tyle, by ułatwić nam wybór. Na upartego między słupkami stawiamy więc Kaczmarka, który zachował czyste konto w meczu z Widzewem Łódź.

OBROŃCY:
Jakub Rzeźniczak (Legia Warszawa) – Wychodzi na to, że ten sezon będzie dla niego najlepszy w karierze, biorąc pod uwagę, iż gra regularnie i co więcej – strzela, już po raz czwarty w lidze (jedno trafienie ma też w el. do Ligi Mistrzów). Nigdy wcześniej nie potrafił w jednym sezonie zdobyć więcej niż dwie bramki.

Gordan Bunoza (Wisła Kraków) - Koledzy z redakcji, którzy zasiadali na prasówce przy Reymonta, podpowiedzieli nam, że Bośniak bardzo dobrze prezentował się właśnie z perspektywy murawy. Postawili nawet tezę, że wyglądał lepiej niż Arkadiusz Głowacki.

Tomasz Brzyski (Legia Warszawa) – Jeśli kompletny laik zapytałby nas, kto ciągnie grę Legii w tym sezonie, to odpowiedzielibyśmy, że Tomasz Jodłowiec i właśnie Brzyski. Ten drugi w meczu z Pogonią Szczecin zanotował… dziewiątą asystę w sezonie. Z uwagi na tłok na skrzydłach pomocy, „Brzytwę” ustawiliśmy na lewej obronie.

POMOCNICY:
Gergo Lovrencics (Lech Poznań) - Gdyby hierarchicznie ustalić wkład konkretnych lechitów w hokejowe zwycięstwo nad Cracovią, to Węgier dzierżył palmę pierwszeństwa. Dwa razy wykazał się decydującym podaniem, raz też trafił do siatki. Wspaniały występ, bez dwóch zdań.

Michał Pazdan (Jagiellonia Białystok) – Po meczu z Irlandią okrzyknięto go mianem zabijaki, przez faul wyprostowaną nogą, w stylu aktorów z filmów akcji (stąd nowe pseudonimy; Jean-Claud Paz Dann, Kung Fu Pazdan, czy Pazdanator). Sam Pazdan z łatką brutala walczy, bo w spotkaniu ze Śląskiem Wrocław zapisał sobie dwie asysty, w tym jedną osobliwą, artystyczną.

Kasper Hamalainen (Lech Poznań) - Nie ma co ukrywać, Fin pozamiatał na stadionie Cracovii. Strzelił gola, zanotował asystę, brał udział także w pozostałych groźnych akcjach. I pomyśleć, że niektórzy jeszcze niedawno klasyfikowali go w gronie bezproduktywnych drewniaków, których trzeba wykopać z ligi.

Dani Quintana (Jagiellonia Białystok) – Wciąż nie możemy wyjść z podziwu, że facet, który w Hiszpanii otarł się tylko o trzecią ligę u nas jest gwiazdą, błyszczy niemal co kolejkę. Właśnie strzelił swojego piątego i szóstego gola. Ma też pięć asyst.

Luis Carlos (Zawisza Bydgoszcz) – Rozochocił się. Po raz piąty trafił w lidze, miał też największy wkład w pierwszą bramkę, ponieważ nabił Kevina Lafrance’a, który to zmylił swojego bramkarza, Macieja Mielcarza. Mamy wrażenie, graniczące z pewnością, że Carlos jest w ścisłej piątce mobilnych pomocników ligi.

NAPASTNICY:
Mateusz Zachara (Górnik Zabrze) – To najskuteczniejszy Polak w lidze. Trudno to sobie wyobrazić, ale fakt ten jest niepodważalny; Zachara strzelił już dziewiątego gola. Jedno mniej ma Paweł Brożek. Co ciekawe, w zeszłym sezonie z naszych rodaków najczęściej do siatki trafiał Bartosz Ślusarski, któremu ta sztuka udała się jedenaście razy. Idziemy o zakład, że Zachara wyrówna jego dorobek jeszcze w tym roku (zostały cztery kolejki).

Ruben Jurado (Piast Gliwice) – Trzeba mu oddać, że ciągnie gliwicki wózek we właściwą stronę. Piast jest od jego gry uzależniony, ponieważ Hiszpan strzelał gole we wszystkich sześciu wygranych meczach.

ŁAWKA REZERWOWYCH: Michał Miśkiewicz (Wisła Kraków), Damian Zbozień (Piast Gliwice), Paweł Dawidowicz (Lechia Gdańsk), Sebastian Ziajka (Zawisza Bydgoszcz), Rafał Murawski (Lech Poznań), Takafumi Akahoshi (Pogoń Szczecin), Vladimir Boljević (Cracovia), Anton Sloboda (Podbeskidzie Bielsko-Biała), Prejuce Nakoulma (Górnik Zabrze), Wladimir Dwaliszwili (Legia Warszawa), Paweł Brożek (Wisła Kraków), Łukasz Teodorczyk (Lech Poznań).