Jedenastka 4. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

Jacek Czaplewski
W meczu kolejki błysnął Śląsk Wrocław, dyrygowany przez Sebastiana Milę
W meczu kolejki błysnął Śląsk Wrocław, dyrygowany przez Sebastiana Milę Sylwester Wojtas
Historyczny sukces Rudneva, dwie asysty Mili, seniorski debiut Czekaja i wkręcający w murawę rywali Dzalamidze. Tak w skrócie można opisać bohaterów 4. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Sprawdźcie "jedenastkę" według Ekstraklasa.net!

BRAMKARZ:
Łukasz Sapela (GKS Bełchatów) – Pod prawdziwym ostrzałem była bramka strzeżona przez Sapelę w meczu z Górnikiem Zabrze. Defensorzy „Brunatnych” pozwalali na zbyt wiele przeciwnikom, jednocześnie na próbę wystawiając swojego golkipera. Sapela zaprezentował się z niezłej strony, choć raz musiał wyjąć piłkę z siatki.

OBROŃCY:
Dimitrije Injac (Lech Poznań) – Z konieczności musiał wystąpić na prawej obronie, gdyż kontuzji nabawił się Grzegorz Wojtkowiak. Dla Injaca to jednak żadna nowość, bo już poprzednicy Bakero ustawiali go z konieczności na tej pozycji. 31-letni Serb dobrze wywiązał się z zadań taktycznych, choć niezbyt często wspierał Aleksandara Tonewa.

Michał Czekaj (Wisła Kraków) – Debiut w seniorskiej drużynie Wisły zanotował 19-letni Czekaj. Raz dał się w juniorski sposób ograć Maciejowi Korzymowi, ale poza tym ustrzegł się poważniejszych błędów. Na Reymonta mają materiał na klasowego stopera, ale samego zawodnika czeka jeszcze wiele godzin ciężkiej pracy.

Bartłomiej Konieczny (Podbeskidzie Bielsko-Biała) – Solidna postawa w trudnym, wyjazdowym spotkaniu z Zagłębiem Lubin. Konieczny z wymiernym efektem powstrzymywał ofensywne szarże Davida Abwo, czy też Darvydasa Sernasa.

Adam Marciniak
(Górnik Zabrze) – Potyczka z GKS-em Bełchatów dobiegała końca, gdy tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego, po rzucie rożnym piłkę do siatki posłał lewą nogą Marciniak przesądzając tym samym o pierwszym ligowym zwycięstwie Górnika.

POMOCNICY:
Łukasz Madej (Śląsk Wrocław) – Na pochwałę zasługuje Madej, na którego defensorzy Legii Warszawa nie potrafili znaleźć recepty. Skrzydłowy Śląska otworzył wynik meczu pięknym, mierzonym uderzeniem zza szesnastki. Krótko po przerwie Madej mógł dobić rywala, jednak zmarnował sytuację sam na sam.

Mateusz Możdżeń (Lech Poznań) – Równą formę utrzymuje młody pomocnik „Kolejorza”. Możdżeń przeciwko Ruchowi Chorzów rozegrał dobre zawody, a przy okazji wpisał się na listę strzelców. Po idealnym podaniu od Semira Stilicia, przyjęciem piłki zmylił dwóch rywali i z impetem wpakował futbolówkę do siatki.

Sebastian Mila (Śląsk Wrocław) - Świetny występ na Łazienkowskiej. Rozgrywający wicemistrzów Polski asystował przy obu bramkach dla swojej drużyny i w tym momencie należy zadać sobie ważne pytanie: Czy Mila powinien być brany pod uwagę w reprezentacji Polski?

Nika Dzalamidze (Widzew Łódź) – W swoim stylu brylował na skrzydle w spotkaniu przeciwko Polonii Warszawa. „Gruziński Messi” prostymi zwodami ośmieszał naszego reprezentacyjnego stopera, Tomasza Jodłowca.

Tomasz Frankowski (Jagiellonia Białystok) - 152. gola w piłkarskiej ekstraklasie strzelił niezawodny „Franek”, któremu brakuje jeszcze cztery trafienia, by prześcignąć czwartego w „Klubie 100”, Włodzimierza Lubańskiego. Trzymamy kciuki za napastnika Jagiellonii, bo na naszych oczach tworzy się wielka historia.

Artiom Rudnev (Lech Poznań) – Skrzętnie wyliczono, że tak dobrego startu w naszych rozgrywkach (pod względem zdobytych bramek) nie miał żaden zawodnik od 77 lat! Rudnev w meczu z Ruchem Chorzów dwukrotnie wpisał się na listę strzelców, choć okazji do ustrzelenia trzeciego hattricka było kilka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24