Jens Gustafsson: Z Piastem Pogoń nie popełni już takich błędów w obronie

W sobotę o godz. 20 Pogoń podejmie na swoim nowym stadionie Piasta Gliwice. Wszystko wskazuje na to, że znów trybuny zostaną prawie wypełnione. Czy będzie komplet? Przekonamy się w sobotni wieczór.

Dzień przed meczem szkoleniowiec Pogoni tradycyjnie wziął udział w przedmeczowej konferencji prasowej i przedstawił sytuację w swoim zespole.

Sytuacja kadrowa
W porównaniu z naszym poprzednią konferencją to zagraliśmy kilka spotkań. W meczu rezerw Stasiu Wawrzynowicz doznał poważnego urazu kolana. Nie będzie go z nami przez bardzo długi czas. Sytuacja podobna do Kacpra Smolińskiego. Stasiu był częścią składu, zawsze trenował ciężko i dobrze go poznałem. Był alternatywą, gdyby coś się stało Damianowi Dąbrowskiemu. To bardzo dobry gracz. Jako osoba jest bez skazy. Niestety, kontuzje są częścią futbolu. Przykre, że to dopadło Stasia.

Alex Gorgon trenował z nami dwa tygodnie, ale nie jest gotowy do meczu. Potrzebuje więcej czasu na treningu. Musi zagrać w Pogoni II, a to potrwa. Dodatkowo Leo Borges będzie pauzował za kartki. Pozostali będą do naszej dyspozycji. Były drobne problemy z innymi zawodnikami, ale zostaną załatwione pozytywnie. Wszyscy mamy za to kłopot psychiczny po ostatniej porażce. Musimy właściwie zareagować.

„Musimy” wygrać z Piastem
Kiedyś doświadczony szwedzki trener mówił, że jedyną rzeczą którą musi, to musi umrzeć. „Musimy” to nie jest właściwe słowa, ale akurat w tej sytuacji właściwie obrazuje nasze podejście.

Luis Mata wraca na lewą stronę
Jak jesteś obrońcą to zawsze musisz być gotowy do gry. Luis jest opcją przy braku Borgesa. Pokładam w nim bardzo duże nadzieje i chcę go zobaczyć na boisku.

Krytyka po ostatniej porażce
Byłem wcześniej w Hajduku Split. Tam porażki były mocno krytykowane, z czym wcześniej się nie spotkałem. Dla mnie to normalne, rozumiem sytuację, nie będę tego oceniał. Krytyka buduje muskuły, a te budują wyniki. Czasami po porażce ludzie sobie nic z tego nie robią, ale ja tak nie podchodzę. Krytykujesz, więc ci zależy. Jako szkoleniowiec nie mogę jednak zbyt nerwowo reagować. Muszę zachowywać spokój, zachowywać balans, by przede wszystkim przygotować drużynę do kolejnego meczu. Nigdy nie prosiłbym o wyciszenie krytyki po porażce, bo to normalne. Czasami są głosy krytyczne po zwycięstwach ze zbyt małą liczbą bramek, ale to też jest normalne.

4. miejsce w tabeli
Za wcześnie coś oceniać. Jeszcze wiele się wydarzy w tym sezonie. Nie musimy być na szczycie tabeli teraz czy na koniec rundy jesiennej, ale musimy być bardzo blisko czołówki. To jest dla mnie najważniejsze. Mamy cel długoterminowy. Każdego zawodnika musimy stopniowo rozwijać, rozwijać musimy się jako zespół i nad tymi elementami pracujemy codziennie.

Wyjazdy
Problem – powiem to z uśmiechem – bo na wyjazdach nie mamy takiej atmosfery, jak podczas spotkań u siebie. Jestem bardzo rozczarowany naszym występem z Rakowem, porażką we Wrocławiu trochę mniej, bo to było w trakcie naszych podróży po Europie. W Mielcu też powinniśmy wygrać, a teraz musimy to naprawić. Nie możemy tracić tak wielu goli. Musimy mieć zawodników, którzy będą chronić naszej bramki za wszelką cenę.

Błędy w defensywie
Nie było żadnych rozmów motywujących, bo takich nie potrzeba po straconych czterech bramkach. Przećwiczyliśmy, pogadaliśmy i to już się nie powtórzy. Czasami są mecze, gdy rywal oddaje 5 strzałów i cieszy się z 4 bramek. W Mielcu straciliśmy dwie bramki po stałych fragmentach gry i dwie po kontrach. Nie bagatelizuję sprawy, ale ostro krytykować też nie było potrzeby. Sami zawodnicy rozumieli sytuację.

Plan na najbliższe dni
Myślę tylko o meczu z Piastem. A po tym spotkaniu będę myślał tylko o występie pucharowym. A gdy skończy się mecz z Rekordem – będziemy szykować się na Legię. Wiemy, że musimy się przygotować do tych spotkań najlepiej jak się da.