JKS strzelił więcej goli, niż dziewięć innych drużyn w lidze, ale wciąż daje ciała w defensywie, więc ponownie zajmuje ostatnie miejsce w tabeli.
- Miejsce w tabeli nie oddaje możliwoście JKS-u. Drużyna nie muruje bramki, szuka gola, atakuje sporą ilością piłkarzy. Coś zgrzyta jednak w tyłach - oceniał gości Wojciech Ankowski. Trener beniaminka przed meczem serdecznie przywitał się z Arkadiuszem Baranem, ale nie dlatego, że kiedyś grał w Stali Rzeszów. Panowie wspólnie występowali w Cracovii.
- Po raz pierwszy stanęliśmy naprzeciw siebie jako trenerzy. Szybko strzeliliśmy gola, ale to chyba chłopaków trochę uśpiło i przeciwnik nas zaskoczył. W drugiej połowie boisko coraz mniej nadawało się do gry, więc stosowaliśmy raczej proste środki w grze. Poradziliśmy sobie, ale myślę, że drużyna z Jarosławia też będzie lepiej punktować - dodał coach Wiślan.
Wiślanie Jaśkowice - JKS Jarosław 4:2 (1:2)
Bramki: 1:0 Bębenek 10, 1:1 Ochał 22, 1:2 Ochał 41, 2:2 Czarnecki 49, 3:2 Czarnecki 71, 4:2 Wcisło 73.
Wiślanie: Ropek - Żaba (46 Czarnecki), P. Morawski, Michał Morawski (90. N. Morawski), Wcisło - Sikora, Bębenek (87 Grzesicki), Marcin Morawski, Galos - Kuliszewski (76 Sosin), Węgrzyn (46 Białek). Trener Wojciech Ankowski.
JKS: Zając - Pękala, Maciejewski, Gliniak, Michalak - Kmak (71 Ozimek), Ochał, Surmiak, Purcha (87 Bała) - Stachyra, Urbaniak (87 Bąk 79). Trener Arkadiusz Baran.
Sędziował Binkowski (Skarżysko-Kamienna).
Żółte kartki: Kuliszewski, Białek - Stachyra, Gliniak.
Widzów 100.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?