Jutro wyjaśni się, czy Bakero zostanie w Lechu

Maciej Lehmann/Głos Wielkopolski
Właściciel Lecha Jacek Rutkowski jutro będzie dyskutował ze swoimi najbliższymi współpracownikami na temat przyszłości zespołu. Wreszcie wyjaśni się czy w nowym sezonie drużynę Kolejorza nadal będzie prowadził Jose Maria Bakero, który w tych rozgrywkach przegrał wszystko co było do przegrania.

Lech Poznań - wyniki, mecze, live - więcej o "Kolejorzu" na stronie klubowej

Jeszcze kilka dni temu z Bułgarskiej dochodziły sygnały, że Bakero pozostanie trenerem Lecha bez względu na to, czy drużynie uda się zakwalifikować do Ligi Europy. Styl, w jakim Kolejorz przegrał w Krakowie i Gdańsku sprawił, że pozycja Hiszpana nie jest tak mocna jak jeszcze kilka dni temu. Dymisji domaga się największy sponsor klubu, czyli kibice, którzy podczas ostatniego meczu z Koroną Kielce w niedzielę zamierzają dobitnie pokazać zarządowi, co sądzą o pomyśle przedłużenia kontraktu z trenerem.

Co prawda Jacek Rutkowski wielokrotnie powtarzał, że przy podejmowaniu tak ważnych decyzji jak zatrudnienie szkoleniowca, nigdy nie poddaje się presji mediów czy fanów, ale w następnym sezonie, w którym klub pozbawiony będzie milionowych wpływów za grę na arenie międzynarodowej, zlekceważenie nastrojów widowni może zakończyć się spadkiem sprzedaży biletów i karnetów, co oznacza dodatkowe straty finansowe. Wiadomo już teraz, że Lecha czeka też poważne odchudzenie kadry, bo nie ma sensu trzymać tylu piłkarzy, ilu w tej chwili jest w pierwszym zespole, skoro jesienią Lech będzie miał do rozegrania tylko 17 meczów. Klub raczej nie przedłuży kontraktu z Tomaszem Bandrowskim, a to kto jeszcze będzie musiał opuścić Kolejorza też będzie przedmiotem dyskusji podczas spotkania zarządu.

Tymczasem Bakero pozostały jeszcze przynajmniej dwa mecze w roli szkoleniowca, jutro w Bytomiu i w niedzielę przy Bułgarskiej. W drużynie Lecha zabraknie w tych meczach pomocnika Sergieja Kriwca i obrońcy Manuela Arboledy. Kriwiec doznał kontuzji podczas sobotniego treningu przed meczem z Lechią - spadł na murawę, został przy tym uderzony w plecy przez rezerwowego bramkarza Jasmina Buricia. Po badaniu okazało się, że Białorusin złamał wyrostki poprzeczne w kręgosłupie, a to oznacza sześć tygodni przerwy od treningów.

To oznacza, że pomocnik Kolejorza nie wystąpi także w spotkaniach reprezentacji Białorusi, która na początku czerwca będzie walczyć o punkty z Francją i Luksemburgiem w eliminacjach Euro 2012.

- Aby wrócić do gry będzie potrzebował od dwóch do trzech miesięcy - twierdzi lekarz poznańskiego klubu Andrzej Pyda, nie jest więc wcale takie pewne, że Kriwca zobaczymy na boisku w pierwszych meczach nowego sezonu.

Przerwa, ale krótsza czeka również Manuela Arboledę, który w 68. minucie meczu w Gdańsku doznał urazu łydki. W jego przypadku badanie USG wykazało lekkie naderwanie mięśnia brzuchatego łydki. Dla Kolumbijczyka sezon się więc już skończył, ale po wakacjach powinien być w stu procentach zdrowy.

Brak Kriwca i Arboledy, a także kontuzje Kikuta, Drygasa i Bandrowskiego to szansa dla młodych. Wczoraj z pierwszym zespołem trenowali Michał Jakóbowski i Szymon Drewniak. - Niewykluczone, że któryś z nich znajdzie się w kadrze na mecz w Bytomiu - zdradził na oficjalnej stronie klubowej trener Bakero.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24