Kaczmarek: Celem nadrzędnym było utrzymanie

Łukasz Piekarski
Marcin Kaczmarek, trener Olimpii Grudziądz
Marcin Kaczmarek, trener Olimpii Grudziądz Arkadiusz Gola / Polskapresse
- Na pewno nie tak wyobrażałem sobie pożegnanie przed własną publicznością. Taka jest piłka, choć nie można jednym meczem przekreślać tego, co udało się do tego momentu zrobić. Chodzi przede wszystkim o utrzymanie zespołu na zapleczu Ekstraklasy, a to był przecież cel nadrzędny - powiedział po porażce w meczu z Flotą trener Olimpii Grudziądz, Marcin Kaczmarek.

Dariusz Kłusek (Flota Świnoujście): Bardzo się cieszymy, że wygraliśmy trzeci mecz z rzędu. To jest właśnie tak, jak mówił trener Krzysztof Pawlak. Jak się wygra jeden mecz, potem drugi, to dalej już jakoś idzie. My zaczęliśmy to realizować od momentu, gdy już go niestety w klubie nie było. Cały czas podkreślam, że ta seria to w głównej mierze jego zasługa. Mi udało się dotrzeć do tych chłopaków mentalnie, złapać z nimi dobry kontakt z czego się bardzo cieszę. Szczególnie jestem zadowolony z tych dwóch bramek Marka Niewiady, dla którego były to pierwsze trafienia w jego czteroletniej karierze na zapleczu T-Mobile Ekstraklasy. Dziękuję moim zawodnikom za walkę oraz za to, że pokazaliśmy charakter. Przed nami 34 kolejka, w której również postaramy się o zwycięstwo.

Marcin Kaczmarek (Olimpia Grudziądz): Na pewno nie tak wyobrażałem sobie pożegnanie przed własną publicznością. Taka jest piłka, choć nie można jednym meczem przekreślać tego, co udało się do tego momentu zrobić. Chodzi przede wszystkim o utrzymanie zespołu na zapleczu Ekstraklasy, a to był przecież cel nadrzędny. Wszystko było ku temu podporządkowane. Bardzo chcieliśmy ten mecz wygrać. Niestety z różnych przyczyn nie udało nam się tego celu zrealizować. Dwa stałe fragmenty gry i nieuwaga pod bramką oraz niemoc w ofensywie, co trzeba jasno podkreślić. Nie mieliśmy argumentów w ataku pozycyjnym. To też świadczy o tym, jak dużą rolę odgrywają w tym zespole nasi podstawowi napastnicy, którzy w spotkaniu z Flotą nie mogli zagrać. Mam na myśli Adama Cieślińskiego i Janusza Dziedzica, który musiał przedwcześnie opuścić boisko. Szkoda tego spotkania. Mówiłem zawodnikom w przerwie, że jeśli nie udaje się pojedynku wygrać, to trzeba go spróbować zremisować. Chciałbym podziękować wszystkim ludziom, którzy mieli swój wkład w ten sukces, a takim z pewnością jest utrzymanie w pierwszej lidze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24