Kaczmarek: Karambiri prezentuje się obiecująco

Paweł Stankiewicz/Dziennik Bałtycki
Karambiri ma dwa tygodnie, żeby przekonać do siebie trenera Kaczmarka
Karambiri ma dwa tygodnie, żeby przekonać do siebie trenera Kaczmarka Tomasz Bołt/Polskapresse
John Wilfried Siessima Karambiri z Burkina Faso jest testowany przez Lechię Gdańsk. O tym piłkarzu jeszcze nikt na świecie nie słyszał, ale jego umiejętności piłkarskie zachwala Abdou Razack Traore.

- Warto go sprawdzić. Lechia może mieć z niego pożytek - powiedział Traore dla oficjalnej strony klubowej.

Domysłów nie brakuje. Czy Traore chce znaleźć klub w Europie dla swojego przyjaciela? A może przed swoim odejściem z Lechii chce pomóc klubowi z Gdańska w pozyskaniu dobrego piłkarza? Jest też możliwość, że Razack chce mieć w Gdańsku swojego przyjaciela, grać z nim w jednej drużynie i dlatego Karambiri pojawił się w zespole biało-zielonych.

Traore, dla którego Karambiri jest bliski jak brat, osobiście odebrał go z lotniska. Piłkarz w poniedziałek miał tylko indywidualny trening z Krzysztofem Brede, asystentem trenera Kaczmarka, a wczoraj już trenował z całym zespołem na boisku przy ul. Traugutta.

- Karambiri to zupełnie inny piłkarz niż Traore - mówił we wtorek "Dziennikowi Bałtyckiemu" trener Kaczmarek. - Przede wszystkim gra prawą nogą, a Razack jest lewonożny. Trudno go jednoznacznie ocenić, bo ten trening był specyficzny. Ćwiczyliśmy podanie, jego siłę i kierunek, a kończyliśmy to elementami techniczno-taktycznymi, z oskrzydleniem akcji, uderzeniem i grą jeden na jeden. Na dzień dzisiejszy Karambiri prezentuje się obiecująco. Zostanie z nami jednak do 10 grudnia i dopiero wtedy będą mógł rzetelnie i miarodajnie go ocenić.

Szkoleniowiec biało-zielonych dostrzegł jednak atuty przyjaciela Razacka już po pierwszym treningu. - Jego główne zalety to szybkość i dynamika, zmiana kierunku biegu z piłką. Widać, że to jest zawodnik dużo szybszy i inny niż Razack. Dla mnie to może być biegający skrzydłowy albo środkowy napastnik. To są na razie tylko moje pobożne życzenia w stosunku do niego. Co dalej będzie z tym graczem, to już przekonamy się za dwa tygodnie, po zakończeniu testów - przyznał trener Kaczmarek.

O piłkarskiej przeszłości Karambirego nic nie wiadomo.- Specjalnie Razacka o to nie wypytywałem - mówi szkoleniowiec biało-zielonych. - Mówił tylko, że są jak bracia i byli w tej samej szkółce piłkarskiej. Teraz już do mnie należy ocena umiejętności tego zawodnika.

Wiemy za to, jaką karę poniesie Ricardinho. Przypomnijmy, że Brazylijczyk w ostatnim meczu z GKS Bełchatów strzelił wyrównującego gola z rzutu karnego, choć nie był do tego wyznaczony.

- W szatni nic się nie działo, bo zdobył bramkę - powiedział nam Piotr Wiśniewski, który miał podejść do tej jedenastki. Ricardinho kary wychowawczej jednak nie uniknie.

- Do naszego wyjazdu na zgrupowanie w Turcji ma nauczyć się kilkudziesięciu słów po polsku. Poza tym przeznaczy pewną kwotę, na razie do ustalenia, np. na kolację z zespołem. Karę przyjął chyba ze zrozumieniem - zdradził nam "Bobo" Kaczmarek.

Trefl z Niedbalskim po pierwszą wygraną w EuroCup

Dziennik Bałtycki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24