Kamil Adamek nie rozpoczął treningów. Wszystko przez menedżera?

Leszek Jaźwiecki/Dziennik Zachodni
Kamil Adamek nie stawił się na treningi  Drzewiarza Jasienica
Kamil Adamek nie stawił się na treningi Drzewiarza Jasienica screen T-Mobile Ekstraklasa/X-news
Grający jesienią w Podbeskidziu Kamil Adamek nie pojechał z Góralami na zgrupowanie do Turcji. Nie trenuje również w Drzewiarzu Jasienica, skąd był wypożyczony do bielskiego klubu.

Łuszczek: Nie ma się co martwić wpadką Justyny Kowalczyk

- Otrzymałem informację SMS-em, że jest na L4 - mówi Mirosław Łaciok, prezes IV-ligowego klubu. - Mogło się tak zdarzyć, ostatni trening Podbeskidzia kończył jednak w dobrej kondycji, na nic nie narzekał. Nawet nie wiem, czy ma kontuzję, czy jest tylko przeziębiony - dziwi się prezes Drzewiarza i dodaje, że skieruje Adamka na badania do klubowego lekarza.

W rundzie jesiennej ekstraklasy Adamek był jaśniejszą postacią słabo spisującego się Podbeskidzia. Strzelił trzy bramki i miał pięć asyst. Z końcem stycznia skończyło się 24-letniemu napastnikowi wypożyczenie i miał wrócić do Drzewiarza.

- Nie mam z nim kontaktu od dwóch miesięcy, nie odbiera ode mnie telefonów - dodaje prezes Łaciok. Zdaniem prezesa klubu z Jasienicy, za całe zamieszanie winny jest Tomasz Kaczmarczyk, który próbuje reprezentować młodego piłkarza. - Nie mam pretensji do Kamila, to prosty chłopak, może się na tym nie znać - uważa.

- Pan Kaczmarczyk nie ma jednak prawa, by reprezentować naszego zawodnika. Wyłączność ma mecenas Grzegorz Zielecki i to właśnie on, a nie Kaczmarczyk miał prowadzić sprawy transferowe Adamka. Wynająłem Marcina Kwietnia, mecenasa z Wrocławia, jednego z najlepszych prawników prawa sportowego w kraju, i teraz już wiemy, że pan Kaczmarczyk złamał co najmniej trzy punkty przepisów Polskiego Związku Piłki Nożnej. Dlatego będziemy wnioskować o zawieszenie licencji menedżera. Będziemy się kierować przepisami PZPN i klubowymi. Nie może być tak, że ktoś chce działać ponad prawem - podkreśla Łaciok.

Co dalej z Adamkiem? Utalentowany piłkarz, o którego pytały kluby ekstraklasy, m.in. GKS Bełchatów, Widzew Łódź czy też Ruch Chorzów, nie trenuje nigdzie. Może się zdarzyć, że wiosną nie będzie grał w żadnym klubie. Klub z Jasienicy ma prawo zawiesić swojego piłkarza. - Na razie zachowujemy spokój, nie robimy nerwowych ruchów - zapewnia prezes Łaciok.

Dziennik Zachodni

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24