Kasperczak dla Ekstraklasa.net: Duet Frankowski-Żurawski cieszył swoją grą cały kraj

Jakub Seweryn
Były trener Wisły Kraków oraz członek Klubu Wybitnego Reprezentanta Henryk Kasperczak, był jednym z gości w trakcie pożegnalnego jubileuszu Tomasza Frankowskiego. W krótkiej rozmowie z Ekstraklasa.net wyraził swoją opinię na temat strzeleckich popisów "Franka" oraz ostatniego meczu reprezentacji z Czarnogórą.

Białystok pożegnał Tomasza Frankowskiego! (WIDEO, ZDJĘCIA)

Karierę kończy Pański były podopieczny Tomasz Frankowski. Jak scharakteryzowałby Pan "Franka"?
Bardzo go ceniłem jako zawodnika. Był graczem kompletnym, może nie miał wielkich warunków fizycznych, ale bazował na grze technicznej, na skuteczności. Świetnie umiał się znaleźć pod bramką, co było jego wielką zaletą. Piłka go dosłownie szukała w polu karnym, a on dobrze się ustawiał i był bardzo skuteczny. To była jego wielka siła, o czym świadczy ilość zdobytych przez niego bramek w naszych rozgrywkach ligowych.

Prowadził Pan w Wiśle Kraków jednocześnie dwóch znakomitych piłkarzy: Tomasza Frankowskiego i Macieja Żurawskiego. Czy Pana zdaniem był to najlepszy duet napastników w historii naszej Ekstraklasy?
To był na pewno duet, dzięki któremu cieszył się cały kraj. Kibice radowali się, patrząc na tę dwójkę i na bramki, które oni strzelali zarówno w Wiśle Kraków, jak i w reprezentacji Polski. Co ciekawe, gdy prowadziłem Wisłę, to zawsze jeden albo drugi zdobywał koronę króla strzelców. To byli dwaj zawodnicy wielkiej klasy, bardzo bramkostrzelni, a to się liczy.

Chciałbym jeszcze nawiązać do piatkowego meczu reprezentacji z Czarnogórą. Padł remis, który dla nas jest tak naprawdę porażką. Czego Pana zdaniem zabrakło do pokonania Czarnogórców?
Myślę, że przede wszystkim skuteczności. Mieliśmy przecież bardzo dużo sytuacji, niestety niewykorzystanych. Dlatego wynik jest taki, a nie inny. Z tego co widziałem w piątek, to był to jeden z lepszych meczów naszych piłkarzy, który trzymał w napięciu do ostatniej minuty. Remisowy rezultat nie odzwierciedlał tego, co się działo na boisku, bo zespołem lepszym była Polska, która częściej była przy piłce, dobrze nią operowała… Szkoda, że to się tak zakończyło. Naszą największą piątkową porażką jest oczywiście ten wynik, bo gdybyśmy wygrali, to sytuacja w tabeli byłaby zupełnie inna i mielibyśmy znacznie więcej nadziei i szans na awans na mistrzostwa świata.

Z Henrykiem Kasperczakiem rozmawiał Jakub Seweryn.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24