Kazimierz Moskal: To nie jest walka o życie. Co najwyżej o posadę

Bartosz Karcz/Gazeta Krakowska
Kazmierz Moskal
Kazmierz Moskal Anna Karczmarz / Polska Press
Nie jest tajemnicą, że w związku z sytuacją Wisły Kraków w tabeli, pozycja trenera Kazimierza Moskala nie jest najmocniejsza. Szkoleniowiec właściwie z tygodnia na tydzień musi udowadniać, że zasługuje na dalszą pracę z drużyną. Ostatnia porażka w Łęcznej nie poprawiła notować Moskala, ale ten spokojnie podchodzi do tematu zagrożenia utratą pracy w Wiśle.

Wisła od czternastu meczów nie wygrała na wyjeździe. Na konferencji prasowej przed spotkaniem z Podbeskidziem dziennikarze pytali trenera Kazimierza Moskala, czy uważa, że są podstawy do optymizmu przed kolejnym wyjazdowym meczem.

– Co ja mam odpowiedzieć na takie pytanie? Wracamy ciągle do tego samego – mówi Kazimierz Moskal. – Zdaję sobie sprawę z tego, że od wielu miesięcy Wisła nie wygrała na wyjeździe, ale na każdy mecz jedziemy z takim samym nastawieniem, żeby mecz wygrać.

- Czy byliśmy w Łęcznej blisko? Trudno powiedzieć. Czy byliśmy blisko w Szczecinie? Może tak. Wciąż tej wygranej jednak nie ma. Jest kolejny mecz i jeśli podjedziemy do niego tak, jak powinniśmy podejść - przede wszystkim z respektem do przeciwnika, z szacunkiem, ale też z wiarą w swoje możliwości. Jeśli będziemy grali od pierwszej do ostatniej minuty konsekwentnie, jeśli organizacja będzie taka, jakiej oczekujemy, to w końcu ten mecz zwycięski na wyjeździe przyjdzie.

To jest wpisane w nasz zawód i absolutnie zdaję sobie sprawę z tego, co się dzieje – mówi Kazimierz Moskal. – Myślę jednak, że nie ulegam ani zbytniej presji, ani panice. Staram się, staramy się ze sztabem analizować na spokojnie to, co się dzieje. Podchodzimy do tego spokojnie. To nie jest walka o życie. Co najwyżej o posadę.

Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24