Kazimierz Moskal: Wygrać 5:0 to naprawdę sztuka

Maciej Pietrasik
Kazimierz Moskal, trener Pogoni Szczecin
Kazimierz Moskal, trener Pogoni Szczecin Sebastian Wołosz/Głos Szczeciński
Pogoń Szczecin wygrała pierwszy ligowy mecz pod wodzą Kazimierza Moskala, pokonując u siebie Bruk-Bet Termalikę Nieciecza aż 5:0. Nic dziwnego, że po takim meczu szkoleniowiec "Portowców" był w znakomitym humorze.

Po zwycięstwie trener Pogoni przede wszystkim gratulował swoim zawodnikom znakomitego spotkania. Przyznał, że gospodarze mieli trochę szczęścia, którego zdecydowanie zabrakło wcześniej. - Przede wszystkim chciałem pogratulować zawodnikom, bo wygrać 5:0 to naprawdę sztuka. W pierwszej połowie ten mecz był wyrównany i wcale nie był dla nas łatwy. Tak jak ze Śląskiem szczęścia nam zabrakło, tak tutaj te role się odwróciły. Po drugiej bramce było nam zdecydowanie łatwiej. W innych meczach stwarzaliśmy więcej okazji, ale to dzisiaj wpadało do bramki.

Miejsce w pierwszym składzie mimo dwóch bramek w środowym meczu z KKS Kalisz stracił Łukasz Zwoliński. Moskal był pewny tego wyboru i z pewnością nie żałuje. - Mówiłem, że mamy plan na ten mecz i to, że ktoś strzela bramkę w jednym meczu nie jest przepustką do tego, aby grać w podstawowym składzie., Bardzo się ciesze, że Łukasz strzelił dwie bramki, ale dobrze mi się wydawało, że Kitano w meczu z Termalicą będzie bardziej przydatny.

Na razie wciąż po kontuzji z meczu z Zagłębiem nie doszedł do siebie Adam Frączczak. Obrońca powinien wrócić do treningów w przyszłym tygodniu. - Jeśli zejdzie opuchlizna, w poniedziałek pojedzie po odlew maski i od wtorku-środy powinien zacząć trenować z zespołem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24