KGHM powie klubowi: stop!

Tym samym poparł pomysł Ministerstwa Skarbu, które wydało zarządzenie, obligujące takie spółki do pozbycia się udziałów na przykład w klubach piłkarskich. Będą mogły one sponsorować sport. Nie będą mogły natomiast zarządzać konkretnymi klubami.

W myśl przygotowywanej ustawy o sporcie kwalifikowanym miejsce państwowych spółek powinny zająć samorządy. Minister Giersz podkreślił jednak, że Ministerstwo Skarbu nie może na własną rękę wycofać udziałów. Jest tylko w stanie mocno wpływać na swoich przedstawicieli w spółkach, by zarządzenie wykonali.

Jaki wpływ będzie miało ograniczenie udziałów KGHM na Zagłębie Lubin? - Fundamentalny. Nie będę wychodził przed szereg i wystosowywał lapidarnych oświadczeń. Oczywistą rzeczą jest, że wykonuję polecenia właściciela. Zaczekać trzeba na to, aż do zaistniałej sytuacji będzie ustosunkowywał się zarząd KGHM-u. Wtedy ja też będę mógł zająć oficjalne stanowisko w sprawie - waży słowa prezes Zagłębia Lubin Jerzy Koziński. W Lubinie nie mogą jednak spać całkowicie spokojnie. Decyzja o niemal natychmiastowym, a wydatnym ograniczeniu sponsoringu może wpędzić beniaminka w niemałe finansowe tarapaty. Bowiem proces dywersyfikacji przychodów, o którym w klubie jest coraz głośniej, wciąż trwa. Radykalne cięcia będą boleć.

Zaistniała sytuacja nie powinna przeszkodzić w ukończeniu lubińskiej Dialog Areny. Czerwiec 2010 r. - to data oddania ukończonego stadionu do użytku. - Do tego czasu na pewno zdążymy. Obecnie trwają prace wewnątrz budynku klubowego i rozbiórka wałów starego stadionu GOS, na trybunie zachodniej. Dzięki tej rozbiórce na czwartą trybunę będzie można się dostać prostą drogą dołem, a nie kładkami zainstalowanymi na wałach, jak pierwotnie planowano. Zaoszczędzimy w ten sposób sporo pieniędzy. W dodatku uzyskaliśmy też 2 ha terenu i możemy go zagospodarować, jeśli tylko znajdzie się konkretny inwestor - kończy inżynier Piotr Dziurman nadzorujący budowę obiektu.