Kiełb: Zrobiliśmy swoje

Zwycięstwo w meczu z Bragą musi cieszyć, ale czy styl również?
Nikt nie będzie dzisiaj patrzył na to w jakim stylu odnieśliśmy to zwycięstwo. Gwarantuję, że za tydzień podczas rewanżu dzisiejszy rezultat doda nam wiary we własne umiejętności. Teraz to my jesteśmy o krok bliżej kolejnej rundy Ligi Europejskiej.

O waszym dzisiejszym sukcesie zdecydowała w głównej mierze determinacja oraz wola walki.
Na pewno tak, do tego zagraliśmy dzisiaj bardzo dobrze taktycznie. Wiedziałem, że jeśli wykonamy plan naszego trenera w 100% to my dzisiaj będziemy opuszczać Bułgarską jako zwycięzcy. Wierze, że pokonamy naszego rywala również za tydzień. Mamy ku temu spore szanse, jesteśmy naprawdę zgraną ekipą.

W kolejnej rundzie waszym ewentualnym przeciwnikiem może być Liverpool. Czy może to wpłynąć w jakiś sposób na waszą grę?
Nie możemy za bardzo wybiegać w przyszłość i patrzeć z kim możemy się zmierzyć w kolejnej rundzie. Teraz musimy zrobić swoje, a ewentualną potyczką z ekipą z Anfield Road będziemy martwić się po przejściu portugalskiego zespołu.

Czy już w przerwie trener Bakero dał ci do zrozumienia, że w drugiej połowie pojawisz się na boisku?
Trener w przerwie wspomniał, że mogę wejść po przerwie, kazał mi być gotowym do wejścia w każdym momencie.

Sędzia tego spotkanie był dzisiaj bardzo szczegółowy.
Taki arbiter akurat dzisiaj nam się trafił, nie ma co narzekać na jego postawę. Zrobiliśmy swoje i nie patrzymy jak spisał się sędzia, jaka była pogoda, czy stan murawy.

Jak powinniście zagrać w Bradze? Taktyka defensywna i murowanie dostępu do bramki będzie jak pójście pod topór kata z Portugalii...
Oczywiście, że nie postawimy autobusu pod naszą bramką. Musimy zagrać na wyjeździe swoją piłkę. Trener Bakero na pewno doskonale przygotuje nas i do tego spotkania.

Rozmawiał Piotr Bąk